A.I. Sztuczna inteligencja

A.I. Artificial Intelligence
2001
7,2 193 tys. ocen
7,2 10 1 193020
6,8 32 krytyków
A.I. Sztuczna inteligencja
powrót do forum filmu A.I. Sztuczna inteligencja

Prawda jest taka, że rzeczywisty dramat i przyczynek do namysłu zakończył się w momencie pozostawienia Davida w lesie. Prawdę mówiąc, już to mogłoby być świetne, acz smutne zakończenie. A cała przygoda z napalonym żigolakiem, samobójczą próbą i pojawieniem się dobrych obcych to totalne dno.

Na początku mieliśmy poważny film o istocie miłości i człowieczeństwa. Co definiuje człowieka jako człowieka. To że posiada organizm ludzki? To że może się uczyć i rozwijać, czy może to, że jest zdolny kochać? Gdzie przebiega granica pomiędzy człowiekiem a maszyną. Gdzie znajduje się linia demarkacyjna pomiędzy zaprogramowanym układem odruchów a miłością? To świetny problem pod głęboki film i takim A.I. był do sceny w lesie. To co było potem nie zbliżyło nas do odpowiedzi na te pytania bardziej jak pierwsza część filmu. A wstawki z kosmitami i z krwiożerczym mistrzem ceremonii w teatrze futurystycznego zepsucia cytującego fragmenty z Nowego Testamentu uważam za potwarz dla inteligentniejszej i wrażliwszej części widowni.

Ja osobiście uważam, że:
Prawdziwa miłość może połączyć tylko osoby, dlatego, że wypływa z WOLNOŚCI. Zwierzęta nie mają miłości, mają tylko instynktowne przywiązanie. Maszyny nie znają miłości ponieważ znają tylko oprogramowanie, znają tylko to, co jest w nie wdrukowane. To nie znaczy jednak, że wdrukowana miłość może być prawdziwa. Ponieważ zaprogramowanie to niewolnicza determinacja. Robot nigdy nie będzie w pełni wolny. Dlatego nigdy nie będzie mógł naprawdę kochać. Dlatego też nie widzę możliwości dzięki której David mógł zacząć działać inaczej niż skłaniałby go do tego system komputerowy i stał się człowiekiem. Powiecie, że wprogramowano mu miłość do Moniki i on w ramach uczenia się tego co to jest odkrył w sobie nowe połacie człowieczeństwa? Trochę to naciągane.

Uważam że A.I. jest nieosiągalna. To utopia.
Pozdrawiam,

ocenił(a) film na 7
DawidJan

otóż to, po za tym film i tak zasługiwałby na niską ocenę gdyż... to zrzynka z Blade Runnera, o czym jak widać nie wiele osób w ogóle wie.. co jest przykre.

ocenił(a) film na 7
DawidJan

Też uważam, że początek zwiastował dość dobry film. Później zrobił się zbyt ckliwy i bajkowy w hollywoodzkim stylu. Końcówka z obcymi też nie za bardzo mi podeszła, kończyłby film na podwodnej scenie z wróżką.

marchhare82

"Później zrobił się zbyt ckliwy i bajkowy w hollywoodzkim stylu. Końcówka z obcymi też nie za bardzo mi podeszła, kończyłby film na podwodnej scenie z wróżką."

Tak się składa, że Steven Spielberg napisał scenariusz na podstawie opowiadania Briana Aldissa "Supertoys Last All Summer Long". Gdzie w tym Hollywood?
ps. Jesteś pewny że widziałeś obcych? Tytuł filmu to "Sztuczna Inteligencja" ;)

ocenił(a) film na 5
DawidJan

Gdzie Wy widzieliście tych obcych ? Przecież to były rozwinięte formy wcześniej pokazanych robotów...

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Zgadzam się z Tobą DawidJan, że pozostawienie Davida w lesie było najlepszym momentem na zakończenie tego filmu - byłby wtedy bardziej wyrazisty, spójny, mocniejszy, po prostu lepszy. Ale Hollywood rządzi się swoimi prawami i to jeden z powodów dla których film jest tak nierówny.

ocenił(a) film na 6
DawidJan

Wykonanie bardzo "przyjemne" aczkolwiek sam film całkowicie UMIERA kiedy David odnajduje wróżkę - dalszy ciąg nie miał żadnego sensu.
Jak dla mnie film mógł się skoczyć właśnie w momencie porzucenia w lesie lub niedługo potem albo chociażby nawet wtedy gdy David odnajdują w/w wróżkę i odkrywa, że jego marzenie nie może się spełnić.

ocenił(a) film na 6
Saori89

Podbijam.
Film bardzo mnie zaskoczył bo spodziewałam się jakiegoś dramato-horroru, psychodeli itd..
W momencie pozostawienia go w lesie dzieją się rzeczy naciągane, ale nie powiem, interesujące. Sytuacja z kochankiem jest beznadziejnie bajkowa, ale sama postać kochanka jest tak pięknie wykreowana, że nie koliło aż tak. natomiast jak dla mnie film mógł skończyć się na odnalezieniu wróżki pod wodą lub lepiej, gdyby odpowiadacz powiedział, że ona nie istnieje.
Zakończenie faktyczne sprawiło, że nie mogłam uwierzyć w to co widzię. odniosłam wrażenie, że twórcy się ze mnie naśmiewają. Ale cóż począć, skoro scenariusz nie jest oryginalny.. chociaż... wizja tych ostatnich robotów mnie uwiodła niezwykle.

Ushee

Osobom, którym nie pasuje zakończenie, proponuję zrobić małe doświadczenie. Jeśli macie taką możliwość, obejrzyjcie tylko dwie sceny z tego filmu: pierwszą i ostatnią. Być może wtedy zrozumiecie jak bardzo obie są ważne ;)

ocenił(a) film na 10
Pete

plus dla tego Pana :)
Jak ludzie widzą "szczęśliwe" to wyłączają mózg i nie szukają symboliki. Tylko "smutne" mają przesłanie?!
Wymowa zakończenia jest bardzo, hmmm, nie powiem, że sarkastyczna... ale przewrotna. I dopiero daje do myślenia na temat natury "ludzkiej".

Nie można od razu stwierdzać, że jak wesołe, to puste. Jeeezu, znaczy, że tylko na cmentarzach można myśleć? ;)

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Zapominacie chyba o jednym, otóż jest to film z gatunku s-f...
DawidJan, nie próbuj rozłożyć na części pierwsze "miłości robotów", gdyż to jest jak najbardziej oczywiste, że one nie potrafią kochać... Tyle, że - uwaga... tu cię zaskoczę - to jest fantastyka! Nie wszystko w takich filmach musi zgadzać się z rzeczywistością, a wręcz przeciwnie - jak najbardziej chce od niej odstawać. Dla mnie A.I jest wyjątkową interpretacją Pinokio, opowieścią o chłopcu, który pragnął czegoś więcej niż kilku kabelków w swojej głowie. Nie tylko kochać, ale przede wszystkim BYC kochanym.
Koniec, rzeczywiście, może być zbyt naciągany, zbyt pompatyczny, zbyt "hollywoodzki"... Cóż, przykro mi to stwierdzić, ale i tak mnie wzruszył i do mnie dotarł. "Sztuczną Inteligencję" oglądałam dobrych kilka lat temu, jednakże jest tak wspaniałym obrazem, że do dzisiaj pozostał w mojej głowie, jako nienaruszone wspomnienie. Przepraszam, w mojej ocenie nie ma za grosz obiektywizmu. Zwyczajnie, dawno temu, trafił do listy moich ulubionych filmów i już stamtąd nie wyjdzie.

ocenił(a) film na 5
Gabriella_05

"nie próbuj rozłożyć na części pierwsze "miłości robotów", gdyż to jest jak najbardziej oczywiste, że one nie potrafią kochać"

Tego jeszcze nie wiemy, ponieważ ja dotąd nie udało nam się skonstruować na tyle rozwiniętej sztucznej inteligencji, która potrafiłaby sama rozwiązywać złożone problemy, nawet natury matematycznej.

Wracając do tematu, Ty patrzysz na ten film bardziej przez pryzmat melodramatu, a nie stricte produkcji SF.
Nie chcę dywagować, jak podchodził do niego DawidJan, ale wydaje mi się, że oczekiwał ( tak jak zresztą ja) więcej metafizyki, zagadnień z dziedziny robotyki, czy samej moralności robotów itp. Właśnie dlatego, wasze opinie odnośnie tego filmu są tak różne ;) Jedni oczekują wyciskacza łez, a inni klimatycznego filmu w stylu Odysei Kosmicznej.

btw. Wg mnie, tłumaczenie terminu science-fiction jako fantastyka naukowa jest błędne, ponieważ fantastyka to jest po prostu fantasy. Bardziej adekwatnym określeniem jest fikcja naukowa, czyli coś, co teoretycznie może się wydarzyć w przyszłości ;)

ocenił(a) film na 9
vasper

Pewnie teraz zawieje na publicznym forum "fanatyzmem"... Ale jednak, jako Chrześcijanka, nie sądzę, aby można było wszczepić duszę kupce blachy. Sumienie, cierpienie, miłość zawsze będą niedostępne maszynom. To jest zwyczajnie niemożliwe! Będzie ją można zaprogramować, na tyle, ze powie ci "Kocham Cię" i przytuli cię swoimi pręcikami oprawionymi w imitację ludzkiej skóry... Więcej "bajerów" niestety obejrzysz tylko w filmach.

"Wg mnie, tłumaczenie terminu science-fiction, jako fantastyka naukowa jest błędne, ponieważ fantastyka to jest po prostu fantasy."
Nikt tu nie mówił o takim tłumaczeniu... Chyba, że w ten sposób wysunąłeś własne wnioski, próbując odbiec od tematu. Dla mnie nazwanie Sf, fantastyką naukową, to nic innego, jak oksymoron. Zupełnie przeciwne sobie pojęcia.

Poza tym, wracając do filmu to trochę zabawne, że spodziewałeś się od A.I. (oznaczony gatunkiem Dramat / Science Fiction) produkcji, która skupi się na metafizyce i innych zagadnieniach... W takim wypadku nie dziwię się, że nie sprostał twoim wymaganiom.

ocenił(a) film na 5
Gabriella_05

"Pewnie teraz zawieje na publicznym forum "fanatyzmem"... Ale jednak, jako Chrześcijanka, nie sądzę, aby można było wszczepić duszę kupce blachy. Sumienie, cierpienie, miłość zawsze będą niedostępne maszynom. To jest zwyczajnie niemożliwe! Będzie ją można zaprogramować, na tyle, ze powie ci "Kocham Cię" i przytuli cię swoimi pręcikami oprawionymi w imitację ludzkiej skóry... Więcej "bajerów" niestety obejrzysz tylko w filmach. "

Nie będę polemizował, bo to jest kwestia indywidualnych poglądów, ale od siebie mogę dodać, że jeszcze do niedawna ludzie myśleli, że Ziemia jest płaska... ;)

"Nikt tu nie mówił o takim tłumaczeniu... Chyba, że w ten sposób wysunąłeś własne wnioski, próbując odbiec od tematu. Dla mnie nazwanie Sf, fantastyką naukową, to nic innego, jak oksymoron. Zupełnie przeciwne sobie pojęcia."

Chciałem tutaj poruszyć kwestię dotyczącą błędów w tłumaczeniu tego terminu, ponieważ wiele ludzi myli fikcję naukową z fantastyką. Zresztą, zauważ, że napisałem te słowa po skrócie "btw." , czyli miały one odbiegać od głównego wątku dyskusji ;)

"Poza tym, wracając do filmu to trochę zabawne, że spodziewałeś się od A.I. (oznaczony gatunkiem Dramat / Science Fiction) produkcji, która skupi się na metafizyce i innych zagadnieniach... W takim wypadku nie dziwię się, że nie sprostał twoim wymaganiom."

Miałem prawo spodziewać się innego filmu. Wystarczy tylko spojrzeć na kilka tytułów wymienionych pod gatunkiem Dramat / Science Fiction:
"Moon"
"Mechaniczna Pomarańcza"
"Wojna Światów"
"Istota"
"Kontakt"
Niby ten sam gatunek, ale jednak widać wyraźną różnicę w porównaniu do "AI" ;)

ocenił(a) film na 5
vasper

"Pewnie teraz zawieje na publicznym forum "fanatyzmem"... Ale jednak, jako Chrześcijanka, nie sądzę, aby można było wszczepić duszę kupce blachy. Sumienie, cierpienie, miłość zawsze będą niedostępne maszynom. To jest zwyczajnie niemożliwe! Będzie ją można zaprogramować, na tyle, ze powie ci "Kocham Cię" i przytuli cię swoimi pręcikami oprawionymi w imitację ludzkiej skóry... Więcej "bajerów" niestety obejrzysz tylko w filmach. "

Nie będę polemizował, bo to jest kwestia indywidualnych poglądów, ale od siebie mogę dodać, że jeszcze do niedawna ludzie myśleli, że Ziemia jest płaska... ;)

RELACJA POMIĘDZY DUSZĄ I CIAŁEM NIE STANOWI PROBLEMATYKI RELIGIJNEJ TYLKO FILOZOFICZNĄ. Religia to pewien system wierzeń. Filozofia, to nauka o bycie w aspekcie tego jaki ten byt jest, lub w aspekcie tego że jest. Jako, że kwestia duszy i jej związku z ciałem jest problemem naukowym, to nie może być wyrazem indywidualnych poglądów, ale intersubiektywną eksplikacją podstawowych zasad i rozróżnień jakie zachodzą pomiędzy oboma fenomenami. Zasad i rozróżnień które daje się wyodrębnić tylko i wyłącznie w oparciu o metody metafizyczne; abstrakcję i separację intelektualną.

A poza tym film był oczywiście średni :)

ocenił(a) film na 5
DawidJan

Filozofia sama w sobie opera się na wierze...
Sama kwestia duszy, a raczej wiara, że taki twór w ogóle istnieje, jest jak najbardziej indywidualnym poglądem, bo jak można racjonalnie mówić o czymś, co jak na razie zrodziło się tylko w umysłach ludzi i nie jest poparte żadnymi dowodami ? Jak na razie, to jest tylko gdybanie, że coś takiego może istnieć.
Zresztą filozofia, to tylko i wyłącznie niczym nie poparte domysły ;)

ocenił(a) film na 5
DawidJan

początek ciekawy, temat robotów wydal mi sie troche słaby ale przedstawiono to wg mnie bardzo przyswajalnie, przez poruszenie problemu "inteligentnych robotów" i tego do czego takie badania moga doprowadzić (oczywiście w hollywodzkim stylu to wszystko ; ) ). Ale koniec...