Tym razem zaczne od tyłu....zakończenie - mnie się podobało i to bardzo, jest takie nie typowe.....spodziewałem się czegoś extra, jakieś bom na koniec, ale tak nie jest.... i tu duży plus dla reżysera. Końcowe sceny nie psuja tego filmu, tylko jeszcze lepiej wpływają na jego jakość. Aktorzy spisali się na medal, co ja mówie na trzy medale: Haley Joel Osment, Jude Law i Frances O'Connor zagrali najlepsze swoje role. Muzyka - nominowana do Oscara, czy to nie lekka przesada....jest dobra, ale chyba nie aż tak. Film Stevena Spielberga jest ciekawą i oryginalna baśnią przeniesioną w przyszłość...na pewno pomógł mu w tym nasz rodak Janusz Kamiński. To właśnie jego zdjęcia cieszą oko...jedne z najlepszych jakie do tąd widziałem. Beautiful! Scenariusz dziwny, ale dziwny, nie znaczy zły :)
Podsumowując - Spielberg udowadnia po raz.....że jest wielkim reżyserem
8/10
zgodzę się że do rezyserii Spielberga nie można się przyczepić. Gra aktorów: zgadza się równiez na medal, ale czy sam film jest inteligentny? Raczej nie. Nie wiem czy bardziej jest z gatunku s-f czy baśni ale napewno jest nielogiczny a miejscami denerwująco bezsensowny.
Spielberg jest wielkim reżyserem. Film jest dobry lecz zakończenie tego filmu jest zwyczajnym komercyjnym zagraniem. Sztucznym wyciskaczem łez.
Jak dla mnie zakończenie nie było rewelacyjne, ale po prostu pasujące do całości, a film inteligenty w taki sposób w jaki stworzył go Spielberg