Ten film poruszył we mnie najwieksze emocje...Dał do zrozumienia,czym tak naprawde jest życie????Czy życie czlowieka,to tylko usychajacy liść.Czy tkwi w tym jakis głebszy sens,czy ludzie my istoty doszukujemy sie sensu wogóle???Popatrzmy na to inaczej...Ludzie sa w tej chwili zaślepieni wszelimimi dobrbytami materialnymi,niektory myślą tylko o pieniądzach,znowu inni sie skupiaja na wartosciach duchowych,znowu inni odnajduja swe istnienie w milsoci,znowu inni w czyms innym.Jeżęli jest bóg,to co to jest bóg...To wykreowana iluzja naszej świadomośći.....Czy ktorys z was zna wogole odpowiedz???chyba nikt i wtym kryje sie życie ,w sekrecie wszechswiata "Niewiedzy".Niewiedza pcha do życia,Niewiedza staje sie skutkiem przyczyny.Ludzie może to tylko maszyny,tkwimi w tej niewiedzy to stajke sie już nasza nieswiadoma domena ktora na codzien staje sie swiadoma.Natura to abstarkcja....Życie to pytanie i ciagly brak odpowiedzi.
bardzo dobre rozważania po tym filmie zostaje tyle pytań i ani jednej odpowiedzi... i wielki żal nad davidem... zaznał tak mało szczęścia 2000lat pod wodą... i tylko jeden dzień z mamą to niesprawiedliwe
Tak, ten film miał kolosalny potencjał. Mógł poruszyć najważniejsze kwestie, wzamian dostarczył wzruszeń w w stylu "Na Dobre i Na Złe".
Naprawdę żałuję.
He witye masz inna przemiane chemiczna oraz twoje neurony nadaja na innych falach niz moje...rozumiem to życie ciagle pytanie bez odpowiedzi
Czy Różnorodność nie jest piekna świat jest piekny UZUPELNIAMY SIE!!!!!!Dzieki ze jeste witye,darujesz mi malutka chwilego tworczego zycia..jestes wielki