zgadzam się w 100%. kiedy bohater wreszcie odnajduje wróżkę zasypia następnie budzi się w erze kosmitów? nie niestety ale przekombinowane to mało powiedziane. zakończenie filmu jest niezwykle wzruszające ale (jak wyżej zauważono) nidosyt jest ogromny. nie wiadomo co tak naprawdę stało się z chłopcem czy odnalazł w końcu swoją metaforyczną wróżkę. niestety, ale arcydziełem tego nazwac nie można.

Czasem lepiej pozwolić widzowi dopisać własne zakończenie i tak jest IMO w tym przypadku.

przecież to nie byli kosmici tylko kolejne pokolenie robotów, nowe,
lepsze, już same bez ludzi

z tego co pamietam to scenariusz był napisany przez kubricka, po czym pod koniec jego zycia oddany w 'dobre rece stevena' do dokończenia. i tak mamy, jak mowisz przełomowy pomysł, suspens, wręcz łzy w oczach, a na końcu pluszowego misia w każdym tego słowa znaczeniu;/
racja, wielka szkoda, mogła być druga mechzaniczna[w sensie czysto jakościowym:D]

Trudno się nie zgodzić, choć osobiście miałem podczas tego filmu wiele takich wzlotów i upadków to jednak film mnie ogólnie nie poruszył za bardzo. A w moim przypadku nie jest to naprawdę trudne.

Poza tym w filmie można znaleźć co najmniej kilka nieścisłości jak to że gdy lodowce topniały to poziom oceanów się podnosił, ale gdy ten ocean zamarzał to pozostał na tym samym poziomie co jest nie logiczne kompletnie.

Poza tym przedstawiony świat jest ogólnie niespójny bo androidy/roboty mają źródła zasilania na wieki a ludzie dalej gnili na planecie na której brakowało miejsca i nie wyruszyli w kosmos.

Ogólnie co do filmu mam bardzo mieszane uczucia, ogólnie zły nie jest ale spodziewałem się czegoś dużo lepszego dlatego moja ocena to tylko 6/10.

chcialem cos napisac o tym filmie, ale Ty napisales wszystko to co ja chcialem, mam takie same wrazenia po tym filmie :) 6/10 + male rozczarowanie resztą filmu po naprawde dobrym poczatku...