W prosty sposób mamy tutaj podane problemy z którymi w przyszłości przyjdzie nam się zmierzyć.
Oglądając film także nie sposób zadać sobie szereg pytań o teraźniejszość które są praktycznie
co chwilę prowokowane...choćby o istotę tak dziś nadużywanego pojęcia tolerancji , wartości i
trwałości naszego istnienia.
Ponadto moim zdaniem jest to film który pokazuje w doskonały sposób wartość ponadczasową
miłości i przywiązania.
Mocny , Wzruszający i Doskonały!Jedyny w życiu przy którym się popłakałem.
to miałeś lepiej, bo oglądałeś zakończenie jak on został w tym statku pod wodą i prosił tą wróżkę o to by być chłopcem przez wieki, to serio wzruszające zakończenie, ja niestety obejrzałem zakończenie gdzie to morze potem zamarza i jest rok 4000 coś tam i kosmici na naszej planecie go wyciągają i go z tą matką spotykają i to już nie jest takie zakończenie dramatyczne :/
to jest właściwe zakończenie, innego nie ma ;].
nie tyle co spotykają go z matką a raczej odtwarzają ją z kosmyka włosa który nosił przy sobie miś. ten "klon" miał limit czasowy, po 1 dniu umierał gdyż nie dało się przywrócić człowieka do życia, było to niemożliwe. po tym 1 dniu ona umiera i więcej jej przywrócić nie mogli. czyli zakończenie mimo wszystko smutne.
no smutne, ale moi rodzice gdy byli w kinie na tym filmie mówili mi że zakończył się tym że dzieciak został w statku pod wodą :)
Pewnie rodzice poszli do kina, a nie na film, by wyrwać się od Was dzieciaki, choć na chwilkę, więc końcówkę mogli przegapić ;
oj ludziska, kiedy wy się w końcu nauczycie żeby nie spoilerować albo chociaż uprzedzać o tym...
ja przepłakałam ponad połowę filmu, a przez następne kilka dni nie mogłam się pozbierać.
w niesamowity sposób ukazane jest okrucieństwo i brak akceptacji, a z drugiej strony wielka i bezinteresowna miłość, która skłania do pokonania wszelkich przeciwności. film piękny i inny niż wszystkie.
Ja tam uważam, że z doskonałością ma niewiele wspólnego właśnie. Ten film byłby niezły gdyby skończył się w momencie kiedy David spotyka pod wodą tą wróżkę. Ale to co było po tym momencie było przegadane, patetyczne i obrzydziło cały film.
Już nie wspominając, że ludzie zachowywali się tam wybitnie bezmyślnie. niestety wizja kubrika została zniszczona przez Spielberga.
Zgadzam się w 100%. Chciałam sama coś napisać o tym filmie, ale mój przedmówca wszystko ujął w odpowiedni sposób. Dodam, że ten film wywołuje niesamowite uczucia, każe nam postawić się w sytuacji odrzuconego dziecka i to chyba jest najbardziej przejmujące ... Polecam każdemu, kto jeszcze nie widział.
Ja się nie zgadzam z tym że końcówka jest spalona, moim zdaniem film jest absolutnie genialny od pierwszej do ostatniej minuty, co tak żałujecie temu chłopakowi jednego dnia szczęścia ;) wiele to nie ujmuje z dramatyzmu a pokazuje że pomimo upływu 2000 lat uczucia (co prawda zaprogramowane ale zdają się być w pełni prawdziwe) tego małego mecha są tak samo mocne, jak niewiele potrzeba mu do szczęścia. Jak sobie pomyśle że ten film ma 12 lat tym mam dla niego większy respekt, tak samo jak dla gry aktorskiej młodziutkiego Haleya Joel Osmenta - coś nieprawdopodobnego. Film porusza niebanalny problem i traktuje go bardzo odważnie a realizacja jest na najwyższym poziomie. Głęboka refleksja gwarantowana podobnie jak wzruszenie chyba że ktoś jest socjopatą :)
Bez przesady z tym socjopatą. Film spoko, ale było w nim trochę logicznych błędów. Z tymi kosmitami to wyszło już bardzo słabo ;D Proponuję oglądać do momentu jak David prosi wróżkę o to aby został zwykłym chłopcem.
Jakie logiczne błędy masz na myśli ? A co do kosmitów mi wcale nie przeszkadzali to w końcu science fiction, zjawili się po zlodowaceniu Ziemi które jak najbardziej mogło doprowadzić do wymarcia ludzkiego gatunku.
Można zauważyć strach u robotów a niby David miał być pierwszym robotem potrafiącym odczuwać emocje. (chyba że coś mi się pomyliło film widziałem jakiś czas temu) no kosmici wporzo ale statki, które rozkładają się na części pierwsze i sobie odlatują już wyglądały śmiesznie ;D Film spoko, jak najbardziej można dać mu 10 jak sie podoba ale z tym socjopatą to przesadziłeś :)
He he to taki żart z tym socjopatą ;) a co do emocji robotów to było tak że David faktycznie był pierwszym który miał odczuwać emocje, natomiast poprzednie generacje skutecznie imitowały emocje.
Tyle że ci kosmici to były roboty które przeżyły zlodowacenie. Widać to po tym jak robot do towarzystwa mówi że "koniec świata zobaczą tylko oni" a poza tym trzeba przysłuchać się głosom robotów z przyszłości - są to te same które David spotykał w czasie swej wędrówki. Tak to jest jak się z dubbingiem ogląda.
Moim zdaniem nie najlepszy.
Mało sensu jest w zachowaniu rodziców, którzy mówią synowi, że w domu ma nową zabawkę, a wcześniej przecież matka traktuje "ją" jak własne dziecko i ustawia, by ją kochało.
Bezsensowne wcinanie SZPINAKU przecież robot wie, że nie może tego jeść.
Bezsensowne poddanie się próbie wyrwania włosów skoro robot wie, że to może być niebezpieczne.
Brak jakiegokolwiek wyjaśniania zdarzeń, które doprowadziły do decyzji matki wraz z synem i robotem itd.
masa irytujących błędów