Do dziś nie mogę zrozumieć, czemu wszyscy krytycy przedstawiali ten film jako załamanie formy Spielberga, konfrontując go z przydługim i pozbawionym zupełnie suspensu, Raportem mniejszości, wskazując ten drugi jako arcydzieło. Przecież ten film jest cudowny. Niesamowicie uniwersalny, opowiada o emocjach, które dotykają każdego człowieka.Bez wstydu się przyznam, że końcówkę przeryczałem jak bóbr. :D
Zgadzam sie w pełni...choć przyznam że dopiero przy drugim podejściu odebrałem go emocjonalnie, traktując jako baśń, a nie jak film sf...niesamowita wizja
No bo ze mnie zimny drań ;) Ale na końcóweczce musiałem pęknąć, to chyba nie ma mocnych. Pozdrawiam!!
po przeczytaniu wszystkich postów po prostu nic dodać nic ując. Film nie tylko mnie wruszył, jak piszą tu forumowicze, ale i zaskoczył.
Zaskoczyło mnie to że myslałem iz spilberg juz nic dobrego nie wymyśli i niczym mnie nie zaskoczy a tu mnie zamórowało, ciekawostką jest to że oglądałem go w media markcie na stoiąco i z osłupieniem czekając jak to wszystko sie skończy...
pozdrawia maniak z wawy :)
Dokładnie fidelio!! I to w obu kwestiach. To nie miejsce na taki film, a happy endu, ja osobiście, tam nie zauważyłem. Zresztą to jest przecież piękno tego filmu, dzięki temu jest inny, lepszy....
Film jest bardzo ciekawy i poruszający. Ogólnie zrobiony super, jedyne co mnie zaskoczyło i zirytowało to zakończenie. Dlaczego film kończy się 2000 lat później? To mi się nie podobało i myślę, że Spielberg mógł naprawdę wyreżyserować lepszą końcówkę. Mogłaby by być smutna i poruszająca, ale niechby była z sensem i dopsowana do konstrukcji filmu. Reszta filmu podobała mi się bardzo, była ciekawa poruszająca i wzbudza naprawdę wiele emocji...;)
PWłasnie wyadje mi się, ze taka koncowka ma głeboki sens. Poakzuje coś o czym nie myslimy. Ze za wiele tysiecy lat kiedy nas juz nie bedzie na swiecie o tym kim byllismy bedzie swiadczyc ten maly android... Speilbergowi zalezało na pokazaniu ironicznego paradoksu. Davidowi odmawiano człwioeczenstwa, tymczasem to wlasnie on ma swiadzcyc o tym kim bylismy, jest nasza wizytówka. Bardzo ciekawe spojrzenie. A happy end jest tu tylko pozorny...