jedyna smieszna dygresja byl dla mnie sczegolik, oczywiscie tez przetlumaczony bezlitosnie na nasz jezyk - gabinet dr. know :) nazwa powajaca ;)
:)))))))))) Ja widziałam film tylko w wersji oryginalnej, a w Polszcze już mi się nie chciało go oglądać po raz drugi,więc żadnych gagów tłumaczeniowych nie znam,ale to co przytoczyłać jest rzeczywiście mocne :))))))