Po obejrzeniu tego filmu poczułam się nieco dziwnie. Bo niezbyt mi się podoba wizja Spilberga, np. wyobrażcie sobie że nagle się dowiadujecie że wasz przyjaciel jest robotem a ta niby przyjaźń którą was obdarzył jest tylko ciągiem impulsów elektrycznych w dodatku tak prostym że ludzie zdoółali go poznać i zapisać na jakichś procesorach czy jak to się tam nazywa. A stąd już tylko krok do wywoływania uczuć u ludzi. Nie wiem jak wam ale mi się to nie specjalnie podoba.
Ale jeśli chodzi o sam film to całkiem całkiem. Spielberg zrobił swoje.