Jak na tamte lata to Spielberg jak zwykle stanął na wysokości zadania. Film oceniałem na 7. Mogło być więcej , ale w końcówce filmu zawiało dłużyzną. Trochę zbyt uproszczona relacja stwórcy do stworzenia. Bóg został jak zwykle wymazany. Futurystyczna wizja z tamtych lat całkiem niezła.
"Jak na tamte lata", "z tamtych lat"? Film jest z 2001, jak można pisać w ten sposób, jakby nie wiadomo ile czasu minęło od jego premiery?
Odpowiedź jest prosta:
2015-2001 = 14 lat.
Jeśli uświadomisz sobie ile zmieniło się w technikach komputerowych w tym okresie (odnośnie efektów specjalnych), to przestaną cię dziwić takie stwierdzenia: "jak na tamte lata"..itp.
Jeśli chodzi o efekty to ok, myślałem, ze mam do czynienia z kolejnym idiotom, który film z 2001 uważa za stary.
Spoko, nawet gdybyś miał do czynienia z "kolejnym idiotą" to nie powinieneś oceniać subiektywnych odczuć. Dla jednego 14 lat to jest całe życie, dla innego "całkiem niedawno". Dla mnie 14 lat to jest dość sporo ;). Dobrego dnia!
I to jest właśnie twoje subiektywne odczucie. Rozumiem je ale się z nim nie zgadzam.
To nie jest subiektywne odczucie to jest rzeczywistość. Nie można powiedzieć, że film mający 14 lat jest stary, nic się w nim nie zestarzało to po pierwsze, a po drugie skoro ten film jest stary to jak traktować filmy z lat 50. 60. 70? 14 letni film jest stary - to dopiero subiektywne odczucie idiotów którzy poza premierami nic już nie oglądają, bo wszystko jest stare.
Rozumiem twój punkt widzenie ale się z nim nie zgadzam. Myślę, że dalsza polemika nie ma większego sensu.
Ja twój też rozumiem tyle, że on jest absurdalny, nie można olać 100 lat historii kinematografii tylko dlatego, że teraz filmy kręci się z lepszymi efektami i prostszą fabuła idealną dla typowych bezmózgowców.
"I to jest właśnie twoje subiektywne odczucie. Rozumiem je ale się z nim nie zgadzam."
O wielki wszechwiedzący McLlovinie! dziękujemy ci, że nas oświeciłeś swoją mądrością i powiedziałeś nam kim jesteśmy i na czym się znamy ;).