PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1042}

Absolwent

The Graduate
7,9 83 111
ocen
7,9 10 1 83111
8,3 40
ocen krytyków
Absolwent
powrót do forum filmu Absolwent

2/10 denny

ocenił(a) film na 2

aha i jeszcze jedno-zakochał się po 1 dennej randce w de facto obcej dziewczynie?

vivi86

Przecież tego w filmie nie ma.

ocenił(a) film na 2
zweistein

jest. Nie widział jej od liceum, z kontekstu wynika, że słabo się znają, idą na randkę, którą chłop od początku stara się zepsuć jak to tylko możliwe,

vivi86

Tak, starał się zepsuć (żeby nie narazić się pani Robinson) - gdzie tam widać jego "zakochanie", jak się wyraża?

ocenił(a) film na 4
zweistein

Aha, czyli uganiał się za Elaine tylko po to, żeby narobić sobie kwasu z zazdrosną Mrs. Robinson? ;) Przecież nie mówimy tutaj o genezie _pierwszej_randki, tylko o tejże konsekwencjach.

sbbbbs

Czyli podczas pierwszego spotkania widzisz miłosny afekt Bena?

ocenił(a) film na 4
zweistein

Przecież cała historia opowiedziana w filmie rozpięta jest na strunie między niefortunnym romansem z Mrs. Robinson (który symbolizuje zepsucie, egoizm i system "wzajemnej wymiany usług" zastanego świata ludzi dorosłych) a miłością do Elaine -- symbolizującą prawdę, szczerość, ufność, wolność, itp.). Oczywiście, że na pierwszej randce pojawiają się wyraźne oznaki wzajemnej miłości Bena i Elaine -- odnajdują się oni niczym dwoje rozbitków w tym obcym, chłodnym, sztucznym świecie, do wkoczenia w który byli przygotowywani całe dotychczasowe życie.

Tym niemniej, zgadzam się też z założycielem wątku. Ten film jest zrozumiały i sensowny, gdy się go bierze jako metaforę sytuacji społeczno-kulturowej. Jako fabuła, czyli opowieść o pewnych postaciach, broni się już słabo. Jako kino obyczajowe, jest moim zdaniem, okropnie wydumany, nieprawdopodobny i zadęty.

sbbbbs

Może odnieśmy się do konkretnego wątku założycielki (założyciela?) tematu - żeby wypowiedzieć się w kontekście: na pierwszej randce widz nie dostrzega owego "zakochania się w de facto obcej dziewczynie". Tylko to napisałem i nadal uważam, że w zachowaniu Bena nie ma niczego, co wskazywałoby na jego miłosne zauroczenie, o miłości już nie mówiąc. Jednak uważasz inaczej, więc prosiłbym o konkretne przykłady. Dla jasności: mowa ciągle o pierwszym spotkaniu, o tej nieszczęsnej "randce".

Moim zdaniem film jest znakomity, wiec raczej nie ma szans na porozumienie stron.

ocenił(a) film na 2
zweistein

W dalszej części tego spotkania? No, powiedzmy jest nią zainteresowany,

Ale następnie panna nie chce mieć z nim nic wspólnego i wyjeżdża na studia. Ciężko uwierzyć by po tym spotaniu był przekonany, że chce się z nią żenić. Mało to wiarygodne i nie tylko to.

vivi86

Ale przecież on wcale nie był przekonany o tym, ze ona go chce. Był tylko pewny, że on jej chce i zrobi wszystko, żeby zdobyć jej wzajemność. Wiele jest takich historii, co w nich takiego dziwnego?

ocenił(a) film na 2
zweistein

I właśnie tu historia jest niewiarygodna. Naprawdę jesteś przekonany, że chcesz jakiejś kobiety (nawet ślubu) po takim okresie znajomości? On NIC o niej praktycznie nie wiedział.

vivi86

Pasuje. Dla niego ten związek był tak istotny, bo stanowił wyraźną cezurę między tym Benem z którego wyrósł, a tym nowym, którym się właśnie stawał. Wbrew wszystkim, wbrew staremu. To wyjaśnia dlaczego aż tak bardzo chciał. Co wcale nie znaczy, że ta miłość była absolutna - wystarczy przypomnieć sobie ostatnią scenę w autobusie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones