PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1042}

Absolwent

The Graduate
7,9 83 295
ocen
7,9 10 1 83295
8,3 41
ocen krytyków
Absolwent
powrót do forum filmu Absolwent

Być może pół wieku temu zachwycał. Prawdą jednak jest, że to kiepski film, a gra aktorska jest bardzo sztuczna.
Już sam dobór głównych postaci pozostaje nietrafiony. Dustin Hoffman, gdy grał 20-letniego Benjamina miał lat 30, Anne Bancroft (Pani Robinson, która była rzekomo dwa razy starsza od Bena) miała natomiast zaledwie 6 lat więcej od Dustina. Widać to niestety w każdej scenie filmu, przez co jeszcze bardziej traci on na wartości.

Daniel8919

Nieistotne, kto starszy, tylko jak wypadł w filmie. Świetne kino.

ocenił(a) film na 3
zweistein

Może i nie istotne to według Ciebie, ale na ekranie wygląda to bardzo kiepsko. Główny bohater wygląda jak 40-latek jakiś. Piszesz o tym, że ważne jak wypadli w filmie. Moim zdaniem niezwykle sztucznie gra aktorska i ogólnie nuda. Niektóre sceny w filmie nie wiadomo czemu miałyby służyć - np. pływanie w basenie z płetwami

Daniel8919

No to nie rozumiesz sceny w basenie - ale dlaczego świadczy to źle o filmie, nie o tobie?

ocenił(a) film na 3
zweistein

Czyli scena w basenie miała jakieś drugie, głębsze dno powiadasz? Nie sądzę. Uwielbiam ludzi, którzy próbują dorabiać jakieś znaczenia czemuś, co nic nie znaczy. Poza tym widzę, że Twoje wypowiedzi niebezpiecznie zbliżyły się do granicy obrażania kogoś, kogo się nie zna, dlatego nie będę uczestniczył w dalszej polemice z Tobą. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Daniel8919

"... miała jakieś drugie, głębsze dno powiadasz? Nie sądzę..." ;) Dobre - bo śmieszne. Naprawdę zabawne, gdy ktoś, taki jak ty, kto nie widzi, chce rozmawiać o kolorach, perorując o tym, czego nie potrafi dostrzec.
Oczywiście, że scena w basenie miała i dalej ma znaczenie. To że nie widzisz tego, co dla wielu innych jest wręcz oczywiste, to naprawdę nie wina filmu.
To nie jest kwestia obrażania, tylko stwierdzenia faktu - jeśli już ktoś obraża to raczej słaby widz, który ze swej słabości wnioskuje o nędzy znakomitego kina - a to dość nieprzekonujący argument.

Daniel8919

Z dyskusji na forum "Absolwenta" (klarowna wykładnia tego, czego ty nie potrafisz zobaczyć):

"Bunt Benjamina jest prywatny, osobisty, jednostkowy, ale jest też wyrazem sprzeciwu wobec społeczeństwa "middle class", i równie "uśrednionych" oczekiwań wobec życia (na okładce książki Webba napisano: "Absolwent" jest wyzwaniem rzuconym społeczeństwu konsumpcyjnemu...") Benjamin uświadomił sobie, ze żyjąc na podobieństwo swoich rodziców gwałciłby siebie.
Pytałeś o scenę, która pokazywałaby oczekiwania rodziców wobec Benjamina. Przypomnę taką znamienna scenę: Benjamin w stroju płetwonurka, bezradnie człapie do basenu, otoczony przez roześmianych, rozentuzjazmowanych rodziców i przyjaciół domu, by po chwili uciec od wszystkiego, chowając się na dnie... Symboliczna scena pokazująca wyobcowanie bohatera i niemoc dyskursywną na linii rodzice-syn
(Benjamin w masce widzi rodziców, ale ich nie słyszy).
Ben uświadamia sobie, ze jest mentalnym outsiderem, że nie potrafi dostosować się do stylu życia, który dla jego środowiska jest naturalny i oczywisty. Tylko w opozycji do świata, w którym dorastał (a który okazał się fałszywy, nieszczery, zakłamany, powierzchowny - patrz: romans z panią Robinson) może wydobyć się na niezależność.
I o tym jest ten film, o mozolnej drodze Benjamina do własnego "ja".

ocenił(a) film na 3
zweistein

Wow, super! Aleś oświeceni to ludzie, którzy tak prostą scenę, kompletnie oderwaną od rzeczywistości, interpretują w tak doniosły sposób.
Zabawne jest to, że Ci ludzie być może mieliby rację, ale tylko w sytuacji, kiedy okazałoby się np. że ojciec Bena albo ktokolwiek z rodziny jego czy Robinsonów prowadził jakieś interesy i zamierzał wprowadzić na rynek strój płetwonurka. Testowanie tego stroju przez Bena byłoby wtedy spójne z resztą filmu. Niestety tak nie jest - no chyba, że oświeceni ludzie (m.in. Ty) znajdują również inne wytłumaczenia. Wiec jedynie, że nie jestem tym zainteresowany.

Wybacz, że postanowiłem jednak odpowiedzieć na Twój niewyparzony język, odkrywając przed Tobą Twoją kompletną ignorancję w stosunku do osób, które mają odmienne zdanie. O ileż bardziej na miejscu jest np. napisanie, że ,,ktoś czegoś nie widzi w filmie" niż sugerowanie mu, że jest idiotą i że ,,tego nie potrafi".
O ileż piękniejszy byłby świat, gdyby na takich forach dyskutowali ze sobą ludzie, którzy mają poszanowanie do swojego interlokutora, którego nie obrażają i nie określają mianem ,,ktoś taki jak Ty", pisząc dodatkowo to słowo ,,Ty" małą literą.
Więcej szacunku Pani/Panu życzę, otwartej postawy wobec innych i akceptacji tego, że ktoś może mieć odmienne zdanie.

Pozdrawiam i się więcej nie udzielam w tej jałowej dyskusji.

Daniel8919

"Aleś oświeceni to ludzie, którzy tak prostą scenę, kompletnie oderwaną od rzeczywistości, interpretują w tak doniosły sposób. "

Niestety, to cię po prostu przerasta. Tylko i aż tyle. Bo scena w sposób oczywisty - dla każdego kto ma orientację i potrafi interpretować - jest symboliczna. Więc twoja ignorancja (bo tylko twoja ma tu miejsce) jest uzasadnieniem i tarczą, ale w niczym nie zmienia faktu, że słaby to "argument". I filmie nic nie mówi, tylko sporo o tobie.
Teraz pytanie: jak nazwać ignoranta, który ni w ząb nie rozumie tego, co ogląda w filmie (ale upiera się, że świetnie rozumie) , żeby go nie urazić?
Podrzuć kilka pomysłów, chętnie podchwycę.

Daniel8919

Znalezione na Stopklatce (może coś rozjaśni):

"wybitny, ale musialem podrosnac, zeby docenic. kiedy za gowniarza jak ogladalem, nie zrozumialem nic.
no i piekna muzyka simona i garfunkela! "

"Jeden z tych filmów, do których nie zasiadam z widelcem i łyżką do bigosu. Film pełny, egzemplifikacja kanonu X muzy. Scena w basenie odgrywana była przecież przez nas wszystkich. Czy nie tak? Arcydzieło. "

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones