Film rewelacyjny, ale wyłapałem jedną scenę, która mnie zdziwiła. Otóż skąd Benjamin wiedział jak nazywał się ojciec Carla Smitha? Mógł wiedzieć, że jest doktorem, ale myślę że w książce telefonicznej dotyczącej miasta Santa Barbara było wielu Smithów (nawet doktorów). Może troszeczkę się czepiam, ale mogli by dać Carlowi inne nazwisko. Wtedy ta scena tak by mnie nie gryzła :D
Po prostu taki już jestem - doszukuję się wpadek nawet w najlepszych filmach.