Widziałam ten film kilka razy i niedawno zauważyłam dość zabawną rzecz- jak bardzo wątek
miłosny z Benjaminem w roli głównej przypomina ten z Pana Tadeusza. Można pokusić się o
stwierdzenie, że zarówno Benjamin jak i Tadeusz przeżywają dokładnie takie same rozterki,
zachowanie Mrs Robinson i Telimeny są również skrajnie podobne. Ciekawe gdzie takie wątki
jeszcze się powtarzają, bo pewnie gdyby poszukać, kilka by się jeszcze znalazło:)