i możemy łamać wszelkie reguły narzucone przez system i społeczeństwo, nie stresując się tym w ogóle. that's good
można, nie zatłuką cię; tylko musicie oboje tego chcieć, bo inaczej byś zgwałcił swoją matkę - albo ona ciebie
poza tym miałem na myśli że śluby nie są już ustawiane przez rodziców; młodzi mieszkają ze sobą przed ślubem jak małżeństwo i rodziny o tym wiedzą; no i każdy z każdym się pieprzy
Gdyby akcja filmu miała miejsce gdzieś tak w dziewiętnastym wieku, to bym się z tobą zgodziła. Ale akurat lata 60 to był czas, gdy się właśnie brano za łamanie reguł. A że niektórzy tego nie robili, to zależało, jak sądzę, od ich wychowania, odwagi i przekonań. Tak jak i dzisiaj. Nie każda córka miałaby na tyle siły, żeby zwiać sprzed ołtarza z kochankiem swojej matki. No a romans ze swoją sąsiadką, dwa razy starszą mrs Robinson byłby skandalem, zapewniam cię :)