Na pewno nie - już mają zlecenie na najważniejszych na "liście płac" z "Adrenaliny 2".
Tarantino? Gdzie ty tu widzisz Tarantino? Toż to prosty film, w którym liczy się tylko akcja akcja akcja bez rozglądania się na boki.
Chodzi o te "udziwnienia" fabularne i formalne oraz widoczne "przymrużenie oka", autoironię - co w tym przypadku może być niezamierzone i świadczyć tylko o nieporadności twórców. Jednym słowem: "ach, jacy jesteśmy nowocześni!"
wszystko w filmie jest zamierzone i zrealizowane w 100% zgodnie z zamierzeniem, ten film jest jedyny w swoim rodzaju, to autoparodia wczesniejszego CRANK i jednoczesnie parodia najwiekszych hitow kina sensacyjnego, m.in. pulp fiction i wiekszosci wczesniejszych filmow z udzialem stathama, gdzie glowny bohater nierzadko rzuca kwestiami z takich filmow jak snatch, transporter, scenariusz jest absurdalny, rezyseria nowatorska i genialna, film mial byc przedstawiony poniekąd jako gra z serii GTA czy inFamous, muzyka Mike'a Pattona nie ma sobie rownych jesli chodzi o ost. skomponowane soundtracki filmow akcji (moze jedynie powstaly ost. soundtrack do Django jest lepszy), dodatkowo w filmie pojawia sie wiele znanych w USA osobistosci, aktorzy porno, ex spice girl, mistrz mma, czlonkowie takich zespolow jak metallica czy a perfect circle, a w niektórych drugoplanowych rolach zobaczyc mozna znanych i poszanowanych aktorow ... to znakomite kino rozrywkowe dla doroslych i nie sposob nisko ocenic ten film, chyba ze nie rozumie sie jego licznych odwolań i zakreconej koncepcji twórców.
Przekonująco argumentujesz - może i masz rację - ale ja film obejrzałem i takie mam odczucia, jaką dałem ocenę. Trudno.
Przykład z innego podwórka: dość marni wokaliści potrafią do złudzenia imitować/parodiować znanych wykonawców [Armstronga, Piaf (Mireille Mathieu!), Joplin, itd. - nawet Willas i Ymę Sumac].
Jesli imitacja jest do zludzenia podobna to dlaczego mowisz, ze to marni wokalisci, najwyrazniej maja talent, a to ze sa odtworczy nie powinno nikogo razic, wszak kazdy podspiewujac sobie cos pod nosem powiela czyjas tworczosc, lepiej bądź gorzej... najwazniejsze by poza imitacjami robic cos wlasnego i oryginalnego, a wracając na "podworko" filmowe, duet rezyserski neveldine/taylor nie zaslynal z remake'ów, kreca wlasne filmy w nowatroski sposob, ale to glownie kino akcji, wiec nie kazdemu przypadnie do gustu, stworzony przez nich crank 2 raczej nigdy nie doczeka sie godnego siebie przeciwnika, gdyz nie powstanie juz film o tak abstrakcyjnym i niedorzecznym scenariuszu, ktory jednoczesnie bedzie na najwyzszym poziomie artystycznym, to kicz i pastisz kina akcji w najlepszym wydaniu.
Nie powiesz mi, że to, co zastosowane w filmie, jest choćby trochę nowatorskie. Oni po prostu zrobili skondensowaną kompilację "nowoczesnych" środków i konwencji filmowych, przede wszystkim właśnie "zerżniętych" z Tarantino. Zgodzę się, że mógłby to być pastisz, ale tego nie widać (np. brak ironii, zbyt to "sieriozne") - nie wyszło.
Jak widzisz, w ostateczności to sprawa wrażliwości i gustu odbiorcy, więc skończmy dyskusję.
sposób reżyserii jest kompletnie nowatorski, po raz pierwszy uzyto do produkcji filmu specyficznego rodzaju kamer w celu otrzymania nowej jakosci dynamiki obrazu, ktore w tamtym momencie byly nowoscia na rynku, rowniez metoda ich zastosowania nigdy nie byla stosowana w filmie pelnometrazowym, jedna kamera statyczna, druga dynamiczna wokol glownego bohatera... metody rozmieszczenia kamer rowniez sa nowatorskie, np. podczas scen poscigow jeden z rezyserow kamerowal jadac na rolkach za samochodem, innym razem uzyto zdalnie sterowanego samochodzika... takze jest to wzystko nowatorskie, pozniej powtorzona niektore zabiegi rezyserskie w przypadku filmu gamer, natomiast przy ghost rider 2 uzyto rowniez nowego rodzaju kamer 3d... jesli chodzi o odwolania w crank 2 do Tarantino to jest ich jednak sporo, ale nie sa one scisle nawiazujace do konkretnego filmu, a raczej do zrodel inspiracji filmowych, poza pudelkiem z tajemnicza zawartoscia (ktora jest nawiazaniem do walizki za zlotem z pulp fiction) mamy tu charaktersytyczny sposob prezentacji gangsterow (chinska mafia, latynosi, czarni na motorach) mamy tu wplecione watki muzyczne m.in. tears on my pillow, the stroke (tarantino zawsze przemyca w swoich filmach jakies zapomniane a swietne kawalki), jest oczywiscie sporo przemocy, brutalnej zabawy, zabawy dialogami (np. rozwleczona scena rozmowy w limuzynie konczaca sie oczywiscie strzelanina), nietypowych zwrotow akcji w scenariuszu, w ten sposob mozna laczyc ten film z filmami tarantino, jest to zamierzone, jednak nie nawiazuje bezposrednio do konkretnego tytulu, a raczej do ogółu jego tworczosci... ale ukazane w crank 2 kino akcji to nie jedynie nawiazania do tarantino, jest tego znacznie wiecej.
Nie podejmuję się dyskutować z fachowcem od sztuczek filmowych - niemniej pozostaję z uporem przy swoim. Epigoni bardzo często przerastają mistrza w doskonałości i prześcigają się w stosowanych "ulepszeniach"; problemem bywa na ogół, czy coś nowego i wartościowego wnieśli.
ależ ja nie probuje Cie sklonic do zmiany oceny filmu, jedynie dyskutujemy, ocena jest wlasna i ja tez mam prawo oceniac filmy nisko gdy mi sie nie podobaja, nawet jesli sa swietnie zrobione i wszyscy sie nimi zachwyacja
Człeku, naucz się pisać kulturalnie, bo sam sobie wystawiasz świadectwo - nikt Twoich "mądrości" nie potraktuje poważnie.
EOD
Ja pisze jak uważam zresztą nie zamierzam się z tobą kłócić Adrenalina 2 to dobry film a jak ci nie pasi to twój problem zresztą skąd wiesz że nikt tego na poważnie nie bierze znasz tu wszystkich bo nie wydaje mi się
Przeciez Tarantino kreci gnioty na tym samym poziomie co Adrenalina, kill bill, grindhouse czy django zeby daleko nie szukac
Czy Ty swoją edukację filmową skończyłeś na starych, tradycyjnych filmach? Postmodernizmu nie uznajesz?
Tarantino, Burton, Rodriguez i kilku innych twórców dokonało rewolucji, stworzyło zupełnie nową, właśnie postmodernistyczną, formułę filmu (bo np. "Dogma" tylko wróciła do pomysłów już eksploatowanych) - w której m.in. operowanie kiczem jest po prostu świadomym, artystycznym zamysłem.
Jeśli Tobie to nie odpowiada, to trudno - ale przynajmniej doceń nowość w sztuce. Ja doceniam w muzyce rap, choć nie lubię go słuchać - ale nigdy nie napiszę, że to chała, taka jak choćby disco-polo.
"Adrenalina" to po prostu komercyjny, "drugogatunkowy" thriller, nadużywający (bo bez zrozumienia i umiaru) nowości języka filmowego.
Na szczęście dla Ciebie postmodernizm w literaturze, plastyce i architekturze już sę "zużył', więc i pewnie w filmie niedługo się skończy.
A tak nawiasem : "Edward Nożycoręki" i pierwsze dwa "Batmany" też Ci się nie podobały"? Książka "Imię rózy" (bo film był tradycyjnie nakręcony!) i inne powieści Eco też nie?