Boże, dawno nie oglądałem tak nędznego filmu. Bez składu, bez ładu. Ridley Scott - wstyd totalny. Film zaczyna się z du..py i prowadzi donikąd. Scenariusz napchany jakimiś mądrościami i abstrakcyjnymi dialogami ledwo związanymi czasami z fabułą i te wszystkie "szybkie trupy" wymuszone na siłę. Chyba Paulo Coelho maczał palce w scenariuszu... Musiałem udawać zaskoczenie bo i tak bohaterowie byli mdli i nie dało się przywiązać do żadnej postaci, żeby potem być zszokowanym jej śmiercią. 4/10 ode mnie. Strata czasu.