Ajami

2009
6,8 2,9 tys. ocen
6,8 10 1 2882
Ajami
powrót do forum filmu Ajami

amatorskie kreacje tworzą stylistykę filmu dokumentalnego.
Dramatyczny obraz opowiadający historię ludzi pragnących normalnie żyć, pracować, kochać w izraelsko-palestyńskim tyglu tego rejonu świata. Film uniwersalny, głęboki, szczerze polecam.

ocenił(a) film na 8
baudolino68

Podpisuję się pod powyższymi stwierdzeniami... Dla mnie wprawdzie amatorstwo aktorów było "drogą pod górkę" przez dwa pierwsze "rozdziały tej, wydawałoby się wtedy, przegadanej i przewidywalnej od samego początku historii. Z upływem czasu w sali kinowej przestało mi przeszkadzać... Ta ponad dwugodzinna, uniwersalna, głęboka i kompletnie nieprzewidywalna fabuła wciagnęła mnie bez reszty...

katarzyna_is_szewczyk

Kasiu, w którym kinie oglądałaś ten film. Kłamczucha!

ocenił(a) film na 8
c3po

Film widzialam na pokazie prasowym z ramienia Against Gravity, który miał miejsce w Kinotece tuż po Festiwalu Sztuki Żydowskiej...;-) Teraz pozostaje mi tylko w końcu zmienić nick.
Cóż, sprawdziłam czas trwania i widzę, że film trwa 1:54, a nie ponad dwie godziny. Widać wspomniane dwa pierwsze rozdziały faktycznie mi się dłużyły. A może to takie zimowe "zmęczenie" materiału.
Powiem szczerze, co zapewne wynika z mojej nieumiejętności podejścia do siebie z dystansem - nie rozumiem sensu powyższego komentarza. Staram się wystosowywać tu same konstruktywne wypowiedzi i tego samego oczekuję od dyskutujących ze mną.
Tak czy owak pozdrawiam miłośnika fantastyki.

ocenił(a) film na 9
katarzyna_is_szewczyk

Porażająco sugestywny.Stawiający trudne pytania min. - na ile określa nas przynależność do narodu, religii, tradycji . . .
Do czegoś w czym nas stworzono, wychowano, czego sami nie wybraliśmy?
Bezsens takiego współistnienia tamtych społeczności, jaki oglądam na ekranie, każe mi łagodniej spojrzeć na kraj w którym żyję, nawet jeśli bitwy kiboli czy wojna o krzyż na Krakowskim Przedmieściu stają się codziennością.
Mimo stylizacji na dokument, czasami rzeczywiście natrętnej, film pozostaje w kategorii kina fabularnego i jest to bardzo dobre kino.
Ode mnie 9/10. Good night and good luck, esforty.
I jeszcze takie pytanie/refleksja: co zrobimy jeśli tam na górze nikogo nie ma?