22 listopada 1963 roku w Hamburgu ginie śmiercią samobójczą Żyd, były więzień obozu koncentracyjnego. Młody niemiecki dziennikarz Peter Miller (Jon Voight) odkrywa pamiętnik zmarłego. Okazuje się, że opisał w nim zbrodnie, dokonywane przez komendanta obozu, Eduarda Roschmanna (Maximilian Schell), który prawdopodobnie nadal żyje pod
Historia pokazuje, że nie udaje się zrobić dobrego filmu na podstawie Forsytha. Akta zresztą są jego najsłabszą pozycją.
Kapitan Schutzstaffel grany przez Schella nazywa się >>Roschmann<< nie Roschenmann :P Był postacią autentyczną, ujęty został w Argentynie, gdzie wydał go policji sąsiad. Swoją drogą ciekawa sprawa, w pierwszą czy drugą środę lipca słyszałam w radiu (tylko raz, nigdy potem nie natrafiłam na jakikolwiek ślad tej...