Popieram. 10/10. Wspaniałe studium psychologiczne i opowieść o tym, że wszystko się kiedyś kończy. Trzeba po prostu zarezerwować sobie cierpliwie 3,5 godziny :)
Ja daje 7/10 trochę zawyżę ocenę bo uważam że film jest warty obejrzenia i chciałbym chociaż trochę do tego zachęcić. Jako superprodukcja nie pokazuje biografii Alexandra dokładnie takiej jaką była i oczywiście uważam że można było z tego filmu wyciągnąć dużo więcej. Historia takiego człowieka w prawdzie zasługuje na ambitny film jednak nie twierdzę aby ta wersja nadawała się na śmietnik. Farrell dobrze odegrał rolę Alexandra i mimo że reszta obsady nie zagrała tak zadowalająco to jednak nie jest złym uzupełnieniem biografii Alexandra która jest przecież głównym wątkiem.
Czytając niektóre z tematów o tym filmie, zadaje sobie pytanie, czy oglądaliśmy ten sam film. Moim zdaniem Colin w tym filmie pokazał co potrafi, zwłąszcza pod koniec filmu, gdy umiera... Świetny film... 9/10
Widocznie niekótrzy nie rozumieją takich filmów, bądz nudzi ich historia.
Osobiście uważam, że Colin Farrell to jeden z najlepszych aktorów, mój ulubiony...
Różni ludzie, różne opinie i gusty :)
Filmowi oczywiście należy się ocena wyższa, ja sam dają 8/10. Solidne film historyczny, nie tylko tępa jatka.
Przesadzasz. Nie jest taki beznadziejny jak niektórzy tu oceniają, choćby z racji na scenografię i te długie macedońskie sarissy :). Ale jeśli tak oceniać, to ile dać np. "Ojcu Chrzestnemu"; 20? :). Niezły jest. Dała 7. Może za dużo, ale ma słabość do starożytnej Grecji, a do Aleksandra w szczególności.
A co ma "Ojciec Chrzestny" do Aleksandra????? I dlaczego ma mieć z definicji wyższą ocenę? Co za dziwne myślenie...
Nic nie ma. I nie ma z definicji wyższej oceny. Po prostu obejrzała oba i tak stwierdziła. "Ojciec chrzestny" jest według mnie genialny. "Aleksander" tylko niezły. Dodam, że Alexa uwielbiam. I znam dobrze jego życiorys.Myślę, że na temat Alexa wiem więcej niż przeciętny użytkownik filmweb :)
bo tak się już utarło. Ojciec chrzestny - film legenda. I zawsze będzie lepszy od innych filmów we wszystkich rankingach, nawet jezeli w rzecziwistości by nie był
dokladnie:) czemu tak nisko? 10/10
Ogladajac ten film, mozna wpelni poczuc jaki byl wlasnie Aleksander Wielki:) bomba!
a skąd wiesz jaki był? przeczytałaś chociaż coś na jego temat czy twoja wiedza opiera sie na zakłamanym filmie?
A tak z innej beczki - w sumie to jakie ma znaczenie jaki on był? Czyż nie o to chodzi w filmie by mieć świetną rozrywkę i przeżycia? Ten film to daje. A czy on w rzeczywistości poszedł w lewo, a nie w prawo, albo był wysoki a nie niski - jakie to ma znaczenie w stosunku do człowieka, który żył ileś tam tysięcy lat temu. Przecież 99% widzów tego filmu to NIE-historycy :)
Ja mam wiec takie pytanie : Jakie historyczne fakty, ale takie bardziej istotne (nie chodzi o to czy Alex był prawo czy leworęczny) nie zgadzaja się w tym filmie...?
O ile wiem, to Aleksander był praworęczny :) A jeśli interesują was takie
głupoty to przechylał głowę do tyłu i prawdopodobnie w lewo. Poza tym miał
tzw. heterochromię, tzn. miał oczy różnego koloru; lewe jasnoniebieskie, a
prawe ciemnobrązowe :) A co do historycznych faktów, to pokazana w filmie
bitwa pod Gaugamelą jest kompilacją trzech bitew. Np. Aleksander spadł z
konia w bitwie nad rzeką Granik, tam też Klejtos uratował mu życie
odcinając rękę Spitrydatesa. Ranny mieczem w udo został w bitwie pod Issos.
Reszta to niby Gaugamela, z tym że rajdem kawalerii na prawo nie dowodził
osobiście Aleksander. On czekał na spowodowaną tym lukę w linii perskiej i
wtedy uderzył
Aleksander był leworęczny, ale z resztą się zgadzam:) Na marginesie dla mnie Aleksander Wielki to największy wódz jaki zapisał się na kartach historii.
A jeszcze; najbardziej wkurzyło mnie zrobienie z Klejtosa zabójcy
Parmeniona. Zabójcami byli oficerowie Parmeniona, którym rozkaz dostarczył
Polidamas. Klejtos był za Parmenionem i prawdopodobnie dlatego wybuchła
pożniej po pijanemu awantura z Aleksandrem, w czasie której Aleksander go
zabił.
W zadnym filmie nie czułem sie tak, jak w Aleksandrze - w czasie bitwy ze słoniami, gdy Aleksander spadł z konia ranny, to chciałem wziac miecz i walczyc o niego, bo czulem sie jakby to moj krol zostal ranny!!! ;-] Teraz sie smieje z mojej reakcji, ale to wielki plus filmu, ze widz czul sie jakby byl jego czescia, jednym z uczestnikow wydarzen. I wlasnie za te emocje i (moje) zaangazowanie psychiczne w film dalem 8/10. Kolejny wielki plus to jest to, ze "Aleksander" jest wierny historii.
Ja też tak miałam! Kiedy tam na tej bitwie spadł, to poczułam się tak jakbym go znała, jak by był moim królem... I też chciałam zrobić co kolwiek, byle by go ochronić! No ale jak? Mogłam tylko siedzieć jak głupia i się gapić ekran...
Obejrzałem i daję 8/10. Bardzo mi siepodobał chociaż w momentach gdy Hopkins opowiadał wiało trochę nudą...Ale cała reszta zasługuje na 8.
dosyc niska ocena :-/
a takie HSM maja wysokie oceny ,aż szkoda gadac.
Imponującye efekty specjalne i wspaniałe kreacje aktorskie (m.in Farella & Jolie & Leto)