Super! 10/10! szczególni9e za zgodność z historią i znieształcenie Filipa II, oraz zrobienie totalnej idiotki, z matki Aleksandra! Poza tym, jak wspomniałem w innym temacie, matka NIE KOCHAŁA ALEKSANDRA, bo Go NIE ZNAŁA! Ale do pustego łba, to nie dojdzie! Miamo wszystko, film był SUPER, bo imijał najważniejsze wydarzenia w życiu Aleksandra, takie jak spalenie Persepolis, czy bitwa pod Issos!

wrzuć na luz kolego! bo się wrzodów nabawisz
nie każdy jest historykiem i zna na wylot postać Aleksanda. Poza tym to nie był film biograficzny ani dokumentalny, tylko fabularny, oparty na postaci historycznej.
Ze mnie jest żaden krytyk filmowy, historyk tym bardziej. Film obejrzałam chętnie. Momentami przynudzał, ale miał ciekawe sceny i fajnie zdjęcia. Farrel i Leto wpatrujący się sobie wzajemnie głęboko w oczy to też plus filmu.

Człowiek! Wszytko co napisałem na temat zgodności historycznej tego filmu, było oparte na podręczniku do klasy I gimnazjum... szerszej wiedzy na temat aleksandra nie posiadam ;)
Jak mam wrzucić na luz, skoro zarnowałem kilka godzin nad taką chałą!?

widać nie masz większych powodów do zmartwień i straty nerwów
tylko pozazdrościć :)

Pomijając jednak to, komuś może się ten film podobał i uszanuj to, bez zapieniania się :D
jak pisałam, to nie film dokumentalny, więc <luzik>

pozdrawiam

:)
1. To nie ma prawa nosić dumnej nazy "film"
2. Jak czytam takich ignorantów, to naprawdę nie jest trudno się pienić... :)

1. Niby czemu?? Powstają gorsze kaszany niż Aleksander i noszą miano "filmu". Naprawdę, żeby powstawały same idealne filmy byłoby nudno :)
2. Każdy ma prawo do własnego zdania, a Ty chyba za dużo wymagałeś od tego filmu.

No właśnie chyba troche za dużo. Niby o co chodzi z tymi ignorantami??

A co do tego jaki to gatunek filmu to tak jak wspomniała Kasiek.haz nie jest ani w całości dokumentalny ani biograficzny bo zawiera tylko niektóre watki z życia Aleksandra i to te co się w gimnazjum o nich uczy. NIe jest wspomniane o niektórych ciekawostkach z jego (może już pozagrobowego zycia)związanego np. z Juliuszem Cezarem albo Bonaparte.
Ale to wszystko na marginesie ;)

moze nie zanam sie na filmach, ale Alexander mi sie podobal. Rezyser ukazal jego postac w taki sposob, ze staje sie ona bliska widzowi. moze rzeczywiscie niektore wazne watki historyczne zostaly pominiete albo lub sie z historia mijaja, ale jak napisal juz ktos napisal nie jest to film biograficzny :)
pozdrawiam.

Dziekuje za te pozytywną odp Spinella :)

Werwerku (dobrze?) bo się spocisz.
Chyba muszę sięgnąć do mojego podręcznika z I gimnazjum.
O Aleksandrze jest jeden akapit. Był, podbił, umarł, koniec.
Jeśli film byłby zrobiony na tym właśnie poziomie, trwałby góra 10 minut razem z listą płac i napisami początkowymi.

Ekscytujecie się koszmarnie tym... dziełem, a ja nie wiem, po co.
Historyk uzna to za pełną przekłamań szmirę, bo on wie lepiej i zna postać na wylot, łącznie ze wszystkimi bitwami, datami, koligacjami rodzinnymi i nie tylko rodzinnymi.
Ale zwykły widz ocenia to, co widzi.
A widzi film zrobiony z wielkim rozmachem i za wielką kasę, niekoniecznie najlepszej jakości, ale na pewno nie niezasługujący na miano filmu, jak to określiłeś. Jeśli to uznamy za niefilm, to niewiele będzie filmów, biorąc pod uwagę fakt, że ostatnimi czasy niewiele powstaje porządnych produkcji, które nie usypiają.

coz jesli komus sie ten film nie podoba to niech go nie oglada i po problemie:) nie ma sensu wdawac sie w dyskusje bo kazdy ma swoje zdanie i raczej juz go nie zmeni. jeden uwaza ten film za szmire, a drugi za bardzo dobry film (jestem w tej drugiej grupie)ja dzeki niemu, chociaz nie lubie historii zaczelam interesowac sie to postacia i musze przyzanc, ze naprawde ma ciekawy zyciorys :)

mi film bardzo sie podobal, obejrzalam go z przyjemnoscia i wcale nie uwazam, ze byl to zmarnowany czas, swietne sceny walk, brawo za gre dla Farella i Leto... racja film nie jest calkiem historyczny, ale i tak bardzo mi sie podoba, lubie takie filmy po prostu

ja uważam że obsadzenie Jolie jako matki Aleksandra było totalną klapą.Ona wyglądała jak jego młodsza siostra a nie matka...to był marny chwyt marketingowy.

racja
niby ją postarzali, ale to było bez sensu
jest tyle świetnych aktorek, które pasowałby do roli, choćby wiekiem, ale ich nazwisko mogłoby nie przyciągnąć tylu ludzi do kin

koszmar, beznadzieja, nieporozumienie, kpina...rzadko zdarza mi się tak znienawidzić jakiś film ale z "Aleksandrem" tak było. 3h zamrnowane żeby zobaczyć sobie jakieś nie trzymające się kupy(może ładniej będzie nie imające się niczego) "dzieło", pomiając już jakieś wątki historyczne. ale mimo to polecam ten film kilku osobom...które cierpią na bezsenność

Wiekiem, to ona pasowała. W czasie, kiedy dzieje się akcja filmu, matka Aleksandra Olimpias miała około 35 lat. Wprawdzie Jolie w czasie kręcenia filmu miała 30, ale spokojnie można jej dać kilka lat więcej. Poza tym starożytni autorzy, którzy z reguły nie lubili Olimpias i podkreślali jej żądzę władzy i okrucieństwo, zgodnie twierdzili, że była bardzo piękną kobietą. Musiała też wyglądać na młodszą niż była w rzeczywistości, bo jeszcze po śmierci Aleksandra uważana była za piękną, a starożytni raczej nie przepadali za kobietami pod pięćdziesiątkę. Mnie nie pasuje jej typ urody. Wygląda, jakby miała domieszkę krwi afrykańskiej, a Olimpias była blondynką o jasnej karnacji. Po niej właśnie odziedziczył Aleksander kolor włosów, który tak go wyrożniał wśród ciemnowłosych Macedończyków i Greków.

A najbardziej przykre jest, że Amerykanie nawet dysponując ogromnym budżetem potrafią wyprodukować takie byle co... Gdyby nie obsada i budżet (jedno z drugim się oczywiście ściśle wiąże), nikt nie zwróciłby uwagi na taki niewypał. Już polski "Potop" był na stukrotnie wyższym poziomie, choć budżet - nie przymierzając - żaden.