Można było z tego zrobić porządny film na miare np."Gladiatora" czy "Troji" ale niestety. Producenci woleli sie skupić gejowskich odchyłach Aleksandra niż na jego sukcesach w świecie starożytnym. W miarę podobała mi się scena bitwy pod Gaugamellą ale cały film to porażka :( Nie potrzebnie rozbudzone zostały apetyty miłośników historii liczących na wspaniałe widowisko historyczne a w rzeczywistości zobaczyli tylko kupe kasy wywalonej w błoto. Wystawiłem ocenę 4/10 chociaż się zastanawiam czy nie jest to za wysoka ocena.....
Zgadzam się z tobą. Za mało akcji za dużo scen z gejami. Kogo obchodzi z kim się Aleksander gejarzył. Ja chciałem zobaczyć jego bitwy, jak się porozumiewał z ludźmi. Tego niestety mi zabrakło.
Moim zdaniem powinny być dodane dwie najważniejsze bitwy. Bitwa pod Cheroneą, gdyż to tam Aleksander po raz pierwszy wziął udział w bitwie i druga bitwa pod Issos.
Cała fabuła powinna byc oparta własnie na bitwach i na części życia Aleksandra (czy miał braci, czy miał żony). A 3/4 filmu to właśnie z kim się kochał. A reszta, czyli 1/4 to jego dwie bitwy przedstawione w filmie.
Dałem temu filmowi 8/10. Pomimo początku, który mnie tak zanudził, że chciałem juz przełączyć na 997. Ale na szczęśćie fabuła się troche rozwinęła. To jest jeden minus. Drugi to właśnie takie sceny, które mogły być usunięte.
Ja się interesuje historią Aleksandra i chciałem obejrzeć wreście porządny film fabularny na jego temat. Niestety się zawiodłem.
Czekałem na ten film od czwartku. Miałem nadzieje, że obejrze porządny film, a obejrzałem prawie porządny film.