Aleksander

Alexander
2004
6,3 121 tys. ocen
6,3 10 1 120727
4,6 28 krytyków
Aleksander
powrót do forum filmu Aleksander

Niestety, ale ta jego zbolała mina spod blond grzywki zasłaniającej krzaczaste brwi i nerwowe obgryzanie paznokci sprawiły, że nawet dziecko nie uwierzyłoby że był on największym przywódcą i zdobywcą w dziejach świata. Jego przemowa zagrzewająca żołnierzy, porównując np. do mowy Mela Gibsona w Braveheart nie zachęciłaby mnie nawet do spaceru po parku, co tu dopiero mówić o zagłębianiu się w nieznane lądy. Krztyny charyzmy nie wykazał niestety. I jeszcze te tlenione włosy, rany...

ocenił(a) film na 7
roybek

A co mu mieli zrobić z tymi włosami, skoro Aleksander miał właśnie takie
dziwne? W ogóle dziwnie wyglądał; miał jasne włosy (Macedończycy i Grecy
mieli ciemne) i miał oczy innego koloru (jedne jasnoniebieskie, drugie
ciemnobrązowe). Mnie też niezbyt się podobał, ale ta jego przemowa była
akurat dosyć zgodna z prawdą historyczną i nie miała nic wspólnego z
wymyśloną mową Gibsona. Z tym, że w rzeczywistości była skierowana do
Greków (o swoich Macedończykach nawet nie wspomniał). I była właściwie
blużnierstwem; "Jeśli jestem synem Zeusa, to Bogowie nam pomogą"

ocenił(a) film na 7
roxana33

Właściwie powinno być; "miał oczy różnego koloru" (tzw. heterochromia)

ocenił(a) film na 3
roxana33

No tak, ale ja nie o tym o czym on mówił tylko jak mówił. Chodzi mi o charyzmę, którą np. pokazał Mel Gibson w podobnej sytuacji. O to jak zagrał wodza, za którym tysiące gotowe były pójść na śmierć. Ja miałam wrażenie, że to zagubiony chłopczyk przebrany w szaty dowódcy a przecież nie tak było. W ogóle moim zdaniem te rolę powinien grać inny aktor, bo Collin Farrel nie pasował do niej w żaden sposób - fizycznie również. Jeżeli Aleksander miał blond włosy, to mogli dobrać aktora blondyna, bo Farrel z tą swoją ciemną urodą z pofarbowanymi na blond włosami wyglądał jakby wyszedł prosto z kiepskiego zakładu fryzjerskiego i wybierał się na disco - nienaturalnie! Ja cenię tego aktora, w wielu filmach zagrał doskonale, ale tu kompletnie nie pasował i był najsłabszym elementem. Szkoda.

ocenił(a) film na 7
roybek

Nie wiem, czy powinno być tak pod względem aktorów, czy inak, ja tylko
myślę, że trudno. Nie będę też uznawać, czy bitwy były doskonałe. Mnie się
podobały, a trochę się na tym znam :). Moim zdaniem film nie był zły.

ocenił(a) film na 7
roybek

A jeszcze; nie my stwierdzamy, czy był błaznem, czy kimś niezwykłym. Ci,
którzy wybierali umarli razem z nim. Z tego co wiem, na ogół wybierali
szaleństwo bez sensu; czyli życie z Nim. Czyli; Musiał być kimś
niezwykłym.

roybek

Colin Farell powinien dostać za ten film oskara... więcej nie mam nic do powiedzenia...

ocenił(a) film na 3
hunter_mich

No faktycznie niewiele masz do powiedzenia.

roybek

Po prostu nie ma sensu kłócić się jak żaden z nas nie zmieni zdania ...
Collin dał z siebie wszystko, sceny złości, przemowy (w Indiach) Kłótnia z Klaistosem czarnym. Geniusz i tyle. Po prostu oskar!

hunter_mich

Może jeszcze dodam, że jego wygląd świetnie odpowiada Aleksandrowi! To, że został pofarbowany daje taki efekt, że się wyróżnia, a jego charyzmę widać przez cały film, może nie jest to Mel Gibson, Albo Russel z Gladiatora, ale Aleksander nie był takim wodzem, był niski, za to porywczy, nieustępliwy i Farel zagrał go REWELACYJNIE!

ocenił(a) film na 8
hunter_mich

jesli chodzi o przemowe jeden z moich ulubionych fragmentow filmu, jedna z najlepszych przemow w historii "filmowych przemow" ;) moze Collin to nie jest Mel Gibson czy Russel Crowe ( jednak jest ciut mlodszy ) to mimo wszystko go lubie i uwazam, ze dobrze zagral Aleksandra

ocenił(a) film na 7
hunter_mich

Wiele faktów wskazuje na to, że był porywczy jeśli mu to pasowało :). W
niektórych sprawach potrafił być cierpliwy i zimny. Nikt tu chyba nie
zwrócił uwagi na jedną jego cechę; był zawzięty i mściwy. "Każdy kto
wyrządził mu choćby najmniejszą krzywdę, musiał w końcu tego pożałować.
Nigdy nie zapominał i rzadko wybaczał. Mógł żywić urazę przez dziesięć,
albo więcej lat; a kiedy nadeszła odpowiednia chwila, uderzał" (P.Green)

roxana33

Czytałem Greena(cztery razy ;p), ale wiesz w filmie raczej pokazuje się ekspresję i wybuchy emocjonalne niż skrywanie dziesięć lat nienawiści, które raczej wymagałoby zagłębienia się w życie o poziom dalej.
Kontynuuje moje zdanie, że Farrel zagrał Olka po mistrzowsku, kto nie wierzy niech obejrzy film, a co do porównywania go do Mela czy Russela, to szczerze, uwielbiam filmy z tymi dwoma wyżej i także znam je na pamięć, ale moim zdaniem Collin zagrał lepiej - dlaczego? Ponieważ oni prawie się nie wysilali, oni bazowali na charyźmie, zwródźcie uwagę, że Russel ma przez cały film jedną minę (genialną) Farrel w każdej scenie pokazuje co innego (emocje, które targały Aleksandrem bez wątpienia bardzo mocno w takich sytuacjach jak śmierć ojca, bitwy, kłótnie, śmierć Hefajstiona).

Collin Farrel ----> Oskar za rolę Aleksandra, na wynos po proszę


I pozdrawiam wszystkich miłośników historii starożytnej i epoki hellenistycznej ;].

roybek

Zgadzam się.... ta mina... gdyby Aleksandra zagrał inny aktor, film byłby naprawdę dobry!!!