Od momentu pojawienia się tego filmu jeszcze ani raz go nie oglądałam i jakoś nie mogę się na to zdobyc. Czytałam niektóre Wasze opinie (bardzo podzielone) ale jakoś nie jestem zdecydowana. Zachęca mnie to że podobno w filmie jest ujęty wątek biseksualności Aleksandra i nie został on w hollywoodski sposób zatuszowany tak jak to miało miejsce w "Troi" (tam zatuszowano wątek miłosny Achillesa i Patroklesa). Natomiast zniechęca mnie przedstawinie Aleksandra jako (jak piszecie) istnej "fajtłapowatej pierdoły". Widocznie jednak ludzie patrzą przez pryzmat dzisiejszych stereotypów w których homoseksualista (czy biseksualista) jest zniewieściałą laleczką. Cóż, wtedy było trochę inaczej...