Podczas filmu zauważyłem, że nawet nie przeszedł przeszkolenia w walce. Zauważcie że machnął mieczem 2 razy i to było żałosne. Mortensen przynajmniej ciachał tym mieczem jak nikt. Odczuwało się postać bohatera. Tu nic. Tylko gadka. Tak jak inni aktorzy bo za to im płacą. Ale może by tak grajac w filmie przylozyc sie do roli. Tak jak brad Pitt w "seven". Przynajmniej jezdzil z patrolami. Oj Panie Farrel. KIEPSKO!!!
Jeśli nie słyszałeś o ponad czterech miesiącach przygotowań aktorów do swoich ról, w tym oczywiście również Colinna Farella, podczas których ćwiczono sposoby walki, wydawania rozkazów i dowodzenia armią, to polecam obejrzenie programu na Discovery, który często jest powtarzany i wiele wyjaśnia na temat przygotowań aktorów do filmu. Ale zgadzam się, że przygotowanie Mortensena było o wiele lepsze i dało lepszy efekt końcowy. Zresztą w Aleksandrze nie pokazali zbyt wielu walk takich aby zobaczyć że Aleksander był prawdziwym wojownikiem, ale ten film jest oparty na faktach historycznych i może tak to faktycznie wyglądało. Ktoś miał dobry pomysł,ale coś nie wyszło z tym filmem, do Władcy pieścieni u Troi nie ma co startować.
Jeśli nie słyszałeś o ponad czterech miesiącach przygotowań aktorów do swoich ról, w tym oczywiście również Colinna Farella, podczas których ćwiczono sposoby walki, wydawania rozkazów i dowodzenia armią, to polecam obejrzenie programu na Discovery, który często jest powtarzany i wiele wyjaśnia na temat przygotowań aktorów do filmu. Ale zgadzam się, że przygotowanie Mortensena było o wiele lepsze i dało lepszy efekt końcowy. Zresztą w Aleksandrze nie pokazali zbyt wielu walk takich aby zobaczyć że Aleksander był prawdziwym wojownikiem, ale ten film jest oparty na faktach historycznych i może tak to faktycznie wyglądało. Ktoś miał dobry pomysł,ale coś nie wyszło z tym filmem, do Władcy pieścieni u Troi nie ma co startować. Jednak sam Colinn Farell nie jest złym aktorem, wystarczy spojżeć na Telefon, gdzie zagrał naprawde dobrze.
Troszkę mnie zatkało,... ŻE jak? aktorzy niby nie przygotowani? dobra kilka spraw dla wyjaśnienia... po pierwsze: Zauważył ktoś (za przeproszeniem - do jasnej cholery!) że Colin jak i cała reszta jeżdzą sobie na konikach bez strzemion!!!! Jeździł ktoś z was kiedyś? Trudno jest normalnie zagalopować, a Colin sobie kłusuje, galopuje, a nawet cwałuje jak mu się podoba, na koniu fryzyjskim(ponoć wymagający strasznie) i robi to z ogromną klasą! I on jest niby nieprzygotowany? Haha...śmieszne bardzo;) Utrzymaj się pięć minut bez siodła na koniu to pogadamy. Z resztą w necie jest mnóstwo zdjęć z przygotowań... 2. A po co niby miał machać tym mieczem? Sorki nie ta technika:) We Władcy se mogli nawet karate zastosować - w końcu to fantasy i wszystko wolno. W Troi natomiast był pokazany okres, w którym była moda na pojedynki - to se Eric z Bradem pomachali;-) Ale gdzie tu w Aleksandrze! jakby się Alek zaczął popisywać to by z niego zrobili mokry placek:)
Wypowiem się w tem sposób:
1 w tamtych czasach popisy mieczem nie były wskazane poniewaz to nic nie dawało wroga trzeba zabic szybko a nie ładnie.
2 sam jeżdze konno i wiem że jazda bez siodła jest bardzo trudna więc nie mówcie ze sie nie przygotowali.
ps: jak sie nie podoba to nie ogladaj
NIE PRZYGOTOWAŁ SIĘ??????????????????????????? ???? Co jeszcze ciekawego powiesz?????????????? Polecam obejrzenie programu na Discovery, chyba że nie potrafisz włączyć telewizora. Nie czepiaj się Pitta, ani w TROI, ani w SEVEN!!!!!!!!! Jakim prawem obrażasz tak wspaniałych aktorów jak PITT i FARRELL????????
Bo widzisz Ci co przychodzą do kina i rzucają popcornem oczekiwali machania mieczami niczym nawiedzony dyrygent , orków zamiast persów itp - więc się zawiedli. Inteligenciki natomiast oczekiwały że ktoś w tak krótkim czasie pokarze całe życie Aleksandra i będzie to film wyjątkowo biograficzny(ech...) - więc też się zawiedli. A potem recenzje sa jakie są:/ A jak jakiś krytyk w Ameryce odkryje, ze film(superprodukcja) nie będzie miał się komu podobać, a poza tym ma dosyć takich filmów to się wyżywa i wystawia najgorsze oceny:/ A reszta krytyków - w tym także nasi polscy- nie moze przecierz zaprzeczyć ocenie mistrzów:) - to też wystawiają takie 2/6... a tak. Pragnę zauwarzyć że gdyby film ten powstał w roku 99 to wszystkim by sie szalenie podobał. Gdyby teraz powstał Gladiator - to by się bardzo nie podobał;)
A jak się film nie podoba - to zaraz jest że aktorzy źli, muzyka, zdjęcia, a nawet źle pewnie aktorów dokarmiali. Moze jestem "idiotem" ale wiem co mówie:D
Całkowicie się z tobą zgadzam. Farrell jest jednym z moich ulubionych aktorów... no i to wszystko.
Boże święty człowieku, co ty piszesz?? Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak Colin musiał długo przygotowywać się do tej roli!! Jak było już powiedziane jazda na koniu bez strzemion jest cholernie trudna, nie mówiąc już o innych rzeczach zaprezentowanych w filmie.. Jak już chcesz się czepiać TO DO WSZYSTKIEGO MOZESZ SIĘ W TYM FILMIE CZEPIAĆ, ALE NIE DO POZIOMU I PROFESJONALIZMU AKTORÓW, A JUŻ W SZCZEGÓLNOŚCI COLINA FARRELLA.
A tak przy okazji : Dla twojej wiadomości, to nie piszę się Farell tylko Farrell.. Jak juz coś o kimś wypisujesz, to chociaż pisz poprawnie jego nazwisko..
Wszyscy tu piszą o technice jazdy konno.....władaniu mieczem....itp a przecież najważniejsze jest to że Farell zagrał rzeczywiscie mało przekonująco (z czysto aktorskiego punktu widzenia)....nie wiem ile w tym jest jego winy a ile winy scenariusza, ale fakt jest faktem...kiepsko. Na ekranie "nie był" Alexandrem Wielkim.
Pozdrawiam!!
Wiesz.. nie sądzę żeby było w tym dużo jego winy.. Colin jest naprawdę dobrym aktorem i nie powinno się go oceniać po 1 filmie...
Wszyscy tu piszą o machaniu mieczem i jeździe konnej bo tego przyczepiła się osoba zakładająca ten temat - i to niesłusznie. Co do jego gry - zagrał bardzo dobrze - tak jak miał zagrać. Wyglądał i zachowywał się tak jak według Stone'a miał zachowywać się Aleksander Wielki. Nie mozesz mówić że Farrell źle zagrał ponieważ nie pasował do twojego wyobrażenia tej postaci.
No cóż....niestety nie tylko ja uważam, że nie zachowywał się tak jak w naszym wyobrażeniu miał zachowywać się Aleksander!!! Co więcej nie zupełnie o to mi chodziło w mijej wypowiedzi. Najważniejesze i najbardziej przykre jest to że zagrał mało przekonująco, ale tak jak stwierdziłem wcześniej być może to nie jego wina a Stone'a. Po prostu plan był dobry i wszystkie elementy układanki dobre ale produkt końcowy niestety małostrawny.....przykre....
Pozdrawiam!