Następna pseudohistoryczna kobyła,którą można byłoby wybaczyć pośledniemu rzemieślnikowi,Stone`owi zaś nigdy.Temat ujęty tak,żeby,jak ktoś kiedyś napisał,mógł go zrozumieć 12-letni Murzyn analfabeta.Patetyczna muzyka i takież ujęcia.I Colin Farrel,któremu w tępocie spojrzenia dorównuje chyba tylko Russel Crowe.