Nie mam zwyczaju nastawiać się na dana produkcję filmową przed jej obejrzeniem,tak tez i było w tym przypadku. Choć wiele nasłuchałem się złego na temat nowego filmu Stone`a to przeczuwałem jednak,że będzie to dobre, choć na pewno kontrowersyjne kino. Niestety. Z kina wyszedłem zniesmaczony. Moim skromnym zdaniem twórcy skupili się nie na tym co trzeba. Pamietam straszliwą nagonkę w temacie seksualności Alexandra i byłem zdania ,że tak naprawde nie ma ona zadnego znaczenia,bo przeciez byla to sprawa drugorzedna dla milosnikow Alexandra jako stratega,wspanialego wojownika etc. Stone jednak nakrecil jednak film o biseksualiscie, a nie o wielkim wojowniku. Za duzo miejsca poswiecil relacjom tego wielkiego wodza z Jego przyjacielem/kochankiem nie skupiajac sie prawie w ogole na charakterze glownego bohatera,na wydarzenaich zwiazanych z jego zyciem,na Jego walkach,strategii i tak dalej. To powoduje,ze film staje sie..nudny. Mimu kilku swietnych sekwencji, znakomitych bitew i dobrego aktorstwa film spokojnie monaby skrocic o poltorej godziny..takie jest moje zdanie,na szybko:-)