Stone potrafi robić film, i w części tego obrazu to udowodnił. Ale te kilka, moim zdaniem scen nie wystarczy, by uratować resztę. Walka w Indiach, gdy Aleksander zostaje ranny robi na mnie wrażenie, naprawdę świetnie zrobina scena. Również chwila jego śmierci, choć było sporo takich scen w kinie, jest całkiem przekonująca. No i iczywiście sceny batalistyczne. Ale reszta? Można by zmieścić tę niewątpliwie interesującą historię w 2 godzinnym filmie. A jeśli już ma mieć te 3 godziny, to niech dowiem się więcej o życiu i dziełach tego człowieka, a nie o jego żonie i kochanku.
Można się było naprawdę bardziej postarać.