Nie rozumiem krytykantow. Jest to moj ulubiony film, razem z 'Upiorem z opery' i 'Kobieta - kot'. W scenie, gdy Alexander walczy z Dariuszem i zostaje trafiony, poryczlam sie. Doslownie. Tak jakgdyby umieral ktos mi bliski. Lzy same ciekly mi po policzkach...
Aleksander byl naprawde Wielki i wielkie bylo to, co uczynil...
aleksandra nie trafili w bitwie z dariuszem (gość zginal gdzieś w połowie filmu ) . trfili go w bitwie z hindusami i ich królem , niejakim Porosem .