Witam wszystkich. Na wstępie powiem, że szanuje to, że komuś film się nie podobał, najczęściej z dwóch powodów - albo, że za długi albo brak wiedzy historycznej i brak zainteresowania historia czy samym Aleksandrem i jego czasami. Ewentualnie ktoś ma wiedzę na jego temat (jak ja na przykład) i nie podoba mu się to jak pokazał jego życie Oliver Stone i pewne rzeczy które się nie zgadzają.
Nie chce się kłócić tylko wyrazić tu swoją opinię dlatego proszę o niekrytykowanie mojego tematu z góry i nie jechanie po mnie jak to się na filmwebie i tego typu portalach ciągle dzieje.
No, ale wracając do głównego tematu: Chciałem was zapytać czy nie sądzicie przypadkiem tak jak ja, że nominowanie do "nagrody" za najgorszego aktora Collina Farrella, Vala Kilmera czy Angeliny to jakieś nieporozumienie. Ja sądzę, że źle odebrany film został od razu wsadzony do pudełka z napisem - "całość do dupy" ;], bo nie widzę innego wytłumaczenia ...
Jak dla mnie to najlepsza rola Collina Farrella, wcześniej wiedziałem, że jest bardzo dobrym aktorem, ale dopiero oglądając sceny z Aleksandra po raz setny zdałem sobie z tego sprawę. Naprawdę uważam, że jest po prostu niesamowity. Mam ciarki na plecach jak widzę jego gre - takie pozytywne rzecz jasna ;]. Val Kilmer uważam, że także bardzo dobrze zagrał, nic do niego nie mam natomiast Angelina choć nie przypadła mi jakoś za bardzo do gustu widać, że dała od siebie sporo i starała się jakoś swoją postać zagrać. Jakoś czyli na poziomie. Oczywiście jednym to przypało do gustu, drugim nie. Rozumiem. W każdym razie ostatnia dwójka może nie zagrała roli życia, ale na pewno to nie były ich najgorsze role. Co do Colina to ja bym mu dał Oscara. To chciałem powiedzieć, że złota malina to jakiś absurd jeśli chodzi o niego, bo dla nie to oskarowa rola.
Oczywiscie są gusta i guściki itp.
Pozdrawiam wszystkich czytających moje wywody ;].