Witam widać od razu, że nastawiłeś się tylko na sceny wojenne a tych za dużo nie było.Ale w filmie jest jeszcze fabyła .pozdro

No właśnie. A w filmie liczy się fabuła. Czy ty dokładnie wsłuchiwałes się w dialogi....Przecież tam każdy dialog przesiąkniety jest jakiś przesłaniem , ma głebię. Widać, ze pisane były przez długi czas i z pomysłem a nie ot tak....A zastosowanie czerwonego filtra jest bardzo dobrym pomysłem i fajnie to w filmie wygląda. Widzę, ze kolega Słowik spodizewał się jedynie bitew i samych efektów specjalnych w tym filmie no to faktycznie mogłeś sie zawieść. Ale wyglada na to, że teraz już film hidtoryczny bez wojen jest dl awszystkich nudny. Każdy już tylko oczekuje w kinie efektów specjalnych zapominając o fabule.ehhh....Ale jak ktoś tu dobrze napisał, że to iż ten film osiągnął tak słabe wyniki w USA jest tylko zaletą....przemyślcie to ;)

Wcale nie oczekiwałem tylko scen batalistycznych.Fabuła?Oczywiś cie zauważyłem "przesłania"-wepchane na siłe,bez sensu tylko po to,żeby tylko wprowadzić jakąś mądrą sentencję.Jakiego Aleksandra Wielkiego pokazuje nam Stone w tym filmie?Bo pokazuje nam,że był on wielki i to wielokrotnie podkreśla,ale nie za bardzo mnie do tego przekonuje opowiadając większą część faktów historycznych za pomocą lektora-Hopkinsa-zamiast obrazem,którym przedstawia nam jedynie domysły na temat Aleksandra,jego homoseksualizmu,strachu przed matką itp.Za dużo tutaj tego mniemanego Aleksandra, a za mało tego znanego z historii.To moje zdanie.Ty masz swoje i je szanuję.ps.Czerwony filtr był naprawdę świetny,ale moim zdaniem powinien się ograniczyć tylko do krótkiej chwili po zranieniu Aleksandra.Pozdrawiam!!