"Alexander" Olivier'a Sone'a jest poza trylogią Petera Jacksona najlepszym filmem jaki miałem przyjemność obejżeć. Przepiękna muzyka i bardzo dobra obsada czynią ten film jednym z najlepszych wydażeń 2004 roku.
A jednak dla wielu była to największa pomyłka roku 2004... Mam jednak wrażenie, że przybywa opinii pozytywnych, a przynajmniej tych, które przyznają "Aleksandrowi" prawo do kilku naprawdę świetnych elementów.