Zgadzam się w pełni. Porażka, najnudniejsze dokumenty o Aleksandrze na Discovery były bardziej wartkie. Ogromne nieścisłości jeśli chodzi o sztukę (malowidła, posągi), przedmioty codzienne, stroje, ozdoby. Po prostu tandeta. Film ratuje świetna muzyka Vangelisa ("Titans", przy napisach końcowych!!!) i uroda Olimpias - miło się patrzy jak Angelina Jolie się starzeje, no i ten jej akcent ;) Collin Farrel jak przeżuta guma, Val Kilmer jak zardzewiała piła. Soundrack mam, DVD nie kupię, na bilet wydałem, ale bez satysfakcji po obejrzeniu. To tyle :)

"Ogromne nieścisłości jeśli chodzi o sztukę (...) stroje, ozdoby" - ??? no i jak tu się zgodzić . widać w tej wypowiedzi że sz.p. zna sie zajebiście na historii tamtego okresu , bo ja osobiscie o sobie powiedziec tego nie moge , gdyz alexander wydał mi sie jednym z najrealistyczniejszych i najlepiej oddajacych swoja epoke filmów historycznych ostatnich lat ...

Masz całkowitą rację , mimo niedociągnięć historycznych itp itd realia , stroje macedonskie , greckie i perskie a takze realia sa nieźle ukazane

Jak tu się nie zgodzić? Mogę tylko dodać, że najlepsze asceny bitewne były we Władcy Pierścieni, które są jednymi z najlepszych filmów, jakie dotą powstał (książek zresztą też)

w ogole filmy historyczne w dzisiejszych czasach zrobily sie strasznie szmirowate i juz nie wiem co jest gorsze: pompatyczne filmy z gwiazdorska obsada i tanie tandety z "no name" w obsadzie(patrz:Helena Trojanska). Zal pojsc do kina, zeby tworcy ci pokazali, jak to rozpruwano sobie flaki w trakcie wojny,oczywiscie nie pomijajac zadnych szczegolow anatomicznych...tylko sie zbeltac =]