Pozycja posiada słabsze, kulejące momenty i zapewne bez wyżej wymienionych czynników oceniłbym ją oczko niżej jednak niewielka przewaga dobrych ujęć sprawia że obraz może się spodobać.

Gdyby w przyszłości jakiś dobry reżyser kontynuował ekranizowanie literatury Jamesa Pattersona zasugerowałbym do roli Alexa Crossa Eriqa La Salle, oczywiście po niewielkich zabiegach odmładzających na potrzebę roli, zachęciłbym także na przyszłość nieźle uposażonego finansowo producenta (Stany Zjednoczone, ewentualnie topowych z Wielkiej Brytanii) do próby zakupienia od autora praw pozwalających przenieść na ekran kinowy czy telewizyjny świetnej i poczytnej książki ze świetnymi i wyrazistymi bohaterami: Nickiem Pellisante oraz Andie DeGrasse. Przypuszczam że ekranizacja książki zatytułowanej "Sędzia i kat" przy odpowiednim podejściu technicznym, polocie i klasie reżysera, precyzyjnym doborze aktorów mogłaby odnieść wielki sukces zarówno w Ameryce Północnej jak i na Starym Kontynencie ( podobnie do Kolekcjonera z Judd i Freemanem).

Jeżeli chodzi o Wielką Brytanię fajnym wyborem do roli Nicka mógłby być Jason Statham który po świetnych i ambitnych filmach: "Włoska Robota", "Angielska Robota" czy też "Mechanik Prawo Zemsty" bywa angażowany do najwyżej średnio ambitnych filmów a jego filmową partnerką ze strony żeńskiej zgrabna Keira Knightley. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej mogłyby wyselekcjonować aktorów pokroju Christiana Slatera czy Angielkę przyjętą z otwartymi dłońmi przez społeczność Hollywood - Kate Backinsale. Książkowy ciemny charakter mógłby być śmiało zasilony przez utożsamianego z ciemnymi typami czy też zwyrodnialcami Roberta Kneppera.

Podobnemu zadaniu mógłby sprostać aktor pokroju Petera Stormare wcielając się w psychopatycznego szefa nowojorskiej mafii - Dominica Cavello.

Jeżeli ktoś miałby ochotę na inną, trochę ciekawszą ekranizację Pattersona zawierającą głównego bohatera obdarzonego szóstym zmysłem (intuicją) - policyjnego psychologa Alexa Cross'a, należy popróbować z tytułem " W Sieci Pająka".

Ciekawszą a co ważniejsze dla filmowego konesera - klimatyczniejszą.

Polecam.

Bardzo dobrze wywiązał się z powierzonego zadania aktorskiego Matthew Fox, rola granego przez niego psychopaty o pseudonimie Picasso nie pozostawia w sensie technicznym czy empatycznym wiele do życzenia.

Także ocena filmu zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Polsce z nieznanych przyczyn jest delikatnie zaniżona (a może po dwóch pierwszych znakomitych ekranizacjach książek Pattersona czują się widzowie nieco zawiedzeni)?