..... jaki nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny
Tempo jak "Bolero" Ravela. Z tym, że trwający kilka minut utwór jest piękny w swej monotonii, ale film trwjący półtorej godz. w tym tempie już nie.
Naprawdę, można usnąć. Może gtby Crossa zagrała M. Freeman, tchnął by w tą postać życie. A tak jest nuda, nuda, nuda
Szkoda Foxa.
Dobra była tylko zaskakująca końcówka, czyli ostanie 5 minut, a to za mało. I jeszcze J. Reno wygolony na "pupcie niemowlaka" A fuj!! kto mu taką krzywdę zrobił??!!
Z braku laku można obejrzeć np. przy prasowaniu, gotowaniu obiadu itp. Jak nie obejrzycie, nic nie stacicie