tak na styku Monty Pythona i South Parku. miejscami dowcip jest cudownie absurdalny (Japończycy udający Indian), songi też prezentują się nienajgorzej (choreografia w końcowej piosence o wieszaniu - palce lizać!). niestety, trochę przeszkadza niski budżet, który widać na każdym kroku. ma się też miejscami wrażenie że z wielu sytuacji można było wydusić więcej humoru. no i więcej gore. tego raczej zbyt wiele nie ma - jako że rzecz przez Tromę liczyłem na więcej kiczowatych efektów. ale i tak pozycja na pewno godna uwagi i wyróżniająca się spośród innych. warto posłuchać, a może nawet... ponucić;]