Ocena 2/10. Szkoda, że tak ładnie dobrana grupa aktorów została użyta do stworzenia takiego filmowego dna. Po tym filmie spodziewałem się brawurowej surrealistycznej wariacji na temat prozy Corolla. Otrzymałem jeszcze jedną amerykańską, schematyczną historyjkę pseudorewolucyjną okraszoną osobą Deepa.
Dokładnie to samo pomyślałam sobie po skończeniu oglądania. Wartka akcja? Aż przesadnie! Nie mam zielonego pojęcia do jakiej grupy odbiorców miał trafić... I choć reklamowany był twarzą Deepa, to jednak jemu i pani Bonham Carter musimy podziękować za niezmarnowanie tych niecałych 2 godzin.
oj oj oj widocznie porozumiewacie sie telepatycznie. To super, ze macie identyczne odczucia. Ale dosc wzajemnego lizania sie po jajkach. Jarku_arku prawda jest taka, ze film jest bardzo ciekawy, widowiskowy a rola Johnny'ego Deppa dodaje uroku caloksztaltowi. Najwyrazniej film nie byl kierowany do Was, co nie znaczy ze od razu trzeba go obrazac ocena 2/10, bo to juz przesada. Ode mnie 10/10 SUPER!
A tobie Jarku_arku namawiam do powrócenia do twoich ulubionych filmów w stylu Autora widmo gdzie akcja i fabuła są wartkie niczym woda w kiblu, i którego bez zastanowienia oceniłeś swym fachowym okiem na 10/10.
Dla jakich odbiorców? Dla nastek kochających Deppa i nerdów uwielbiających Burtona. Ale nie dla znawców twórczości Carrolla. Oj nie. Wbrew pozorom zbieżność z "Alice's Adventures in Wonderland" jest przypadkowa.
Tim Burton zawsze tworzył dosyć charakterystyczne filmy. Wydaje mi się, że aby ten przypadł komuś do gustu trzeba by lubić jego poprzednie dzieła. Mi się osobiście podobał - zresztą tak samo jak inne filmy Burtona :) ,
pozdrawiam
mnie się podobał
w ogóle to powinien być inny tytuł filmu: Alicja po drugiej stronie lustra
Mi też się podobał gdyż uwielbiam wszystkie produkcje Burtona (te które oglądałem) tylko czasem był trochę przynudzający, ale scenografia w tym filmie to mistrzostwo (jak w każdym filmie Burtona), tak jak gra Deepa i pani z wielką głową ;).
10/10 za avatar z Loco Roco ;)
Ja też lubię Burtona i tak jak już wspomniałam o tym, przy innym filmie, jest to reżyser, którego ciężko wpasować w jakikolwiek gatunek. Alicja nosi wszystkie cechy jego dzieł. Oglądał ktoś Big Fish?? Ten film dopiero się ciągnie, ale za to ile w nim magii!!! Tak, Alicja to film dla jego fanów, albo znawców jego twórczości. Nie dla tych, którzy spodziewali się czegoś rewolucyjnego z wartką akcją itd. No ale cóż, nie ma reżysera, który kręci filmy przypadające do gustu wszystkim bez wyjątku. Ja oceniłam Alicję 7/10, bo ciężko mi dać 10 filmowi, który żyje dzięki technice. Dałam 7 za Deppa, Helenę i kota oraz burtonowski klimat. Ale ocena 2/10 to faktycznie przesada, bo 2 są zarezerwowane dla nowych polskich komedii ;)
Szczerze mówiąc rozczarowałam się, myślałam, że zobaczę coś zupełnie innego i pociągającego i muszę poprzeć jarka_arka.
Film nudny, akcja powolna, czekałam z nadzieją napisów końcowych.
"Gnijąca panna młoda" to przy tym majstersztyk...
4/10
Uważam że jak ktoś nie rozumie filmów nie powinien ich oceniać, no ale cóż :D Mnie osobiście film przypadł do gustu. Widać od razu że to dzieło Burtona, może niektórzy na prawdę chcieli obejrzeć bajeczkę na dobranoc?? No niestety, to nie ten film. Czekam na inne z niecierpliwością :D
Wiesz może nudny był i akcja była raczej, no.... słaba, ale ludzie, to Alicja w krainie czarów, co z tym można było więcej zrobić... Tak jak pisałem za samą grę aktorów i genialną scenografię oraz animacje filmowi chyba należy się więcej niż 5/10.
oj oj oj widocznie porozumiewacie sie telepatycznie. To super, ze macie identyczne odczucia. Ale dosc wzajemnego lizania sie po jajkach. Jarku_arku prawda jest taka, ze film jest bardzo ciekawy, widowiskowy a rola Johnny'ego Deppa dodaje uroku caloksztaltowi. Najwyrazniej film nie byl kierowany do Was, co nie znaczy ze od razu trzeba go obrazac ocena 2/10, bo to juz przesada. Ode mnie 10/10 SUPER!
A tobie Jarku_arku namawiam do powrócenia do twoich ulubionych filmów w stylu Autora widmo gdzie akcja i fabuła są wartkie niczym woda w kiblu, i którego bez zastanowienia oceniłeś swym fachowym okiem na 10/10.
Zgadzam sie z Toba w zupełności. Co mi z bardzo dobrych efektów specjalnych skoro fabuła jest na maksa przewidywalna a o jakichs intrygach czy zwrotach akcji można tylko pomarzyć. Film zawiódł na całej lini ale to wina autorki tego kiepskiego scenariusza.
Ale wy dziwni jesteście. Temat Alicji jest wszystkim znany, więc nie wiem co nowego chcieliście zobaczyć, że Alicja umrze?? Dajcie spokój....
Krytycy od siedmiu boleści :/
Mi się film średnio podobał. Niby fajny, ale taka bajeczka, która jakoś specjalnie mi nie zapadła w pamięć. Jednak z powodu pięknej muzyki stawiam 6/10 :)
W tym filmie beznadziejny scenariusz starano się zamaskować efektami specjalnymi i kolorowym makijażem Depp'a. Jestem fanem Burtona ale prawda jest taka że każdy jego kolejny film obniża poprzeczkę. Daleko temu gniotowi do "Miasteczka Halloween" czy "Sleepy Hollow".
Zgadzam się. Przerost formy nad treścią, wybitni aktorzy, świetna opowieść i taki kiczowaty film. Skopany klasyk, przepełnionymi niezłymi efektami, ogólnie bardzo duże rozczarowanie. Szkoda
Ja również podzielam Twoje zdanie. Fabuła tego filmu to jeden wielki chaos. Efekty specjalne nie podobały mi się wcale - nie sądziłam, że Burton pójdzie aż na taką łatwiznę, że przeniesie nas do, kaleczącego oczy, komputerowego świata. Według mnie, za dużo tam tego wszystkiego upchnął, przez co film stał się zabójczo nużący. 3/10 za muzykę, postać kota i ciekawe ujęcie kompleksów Czerwonej Królowej. Burton powinien raczej pozostać przy robieniu animacji, bo z filmami wyraźnie mu nie idzie...
Lepiej bym tego nie ujął. Pomijając już brak fabuły, to film mnie też zawiódł wizualnie, za dużo tam było wszystkiego. Z aktorów najlepiej według mnie wypadła Helena, Depp jakoś za bardzo przypominał mi swoje poprzednie role. Jak dla mnie najsłabszy film Burtona.
Brak fabuły? Wręcz przeciwnie, fabuła była. Jednak dla mnie to wada. Oryginalna Alicja fabuły właśnie nie miała - Alicja wędrowała sobie po Krainie, przeżywając absurdalne przygody, bardzo luźno ze sobą powiązane. Burton wykorzystał tą opowieść do stworzenia schematycznej opowiastki o ratowaniu świata. Oczywiście do tego celu została wyznaczona osoba, która najmniej się do tego nadaje (dużo lepiej by się nadał Kapelusznik lub Kot), bo tak jest narysowane na jakimś pergaminie. Bardzo ciekawe dialogi, genialna postać Kapelusznika, świetne charakteryzacje i efekty wizualne, dobrze wplecione elementy absurdu z oryginału, ale właśnie fabuła popsuła ten film doszczętnie. Mogło wyjść ciekawie, ale w dzisiejszych czasach ludzie już nie potrafią kręcić filmów fantasy odbiegających od schematu, w którym jeden człowiek ratuje obcy sobie świat. Te wszystkie Narnie i teraz również Alicja to jedno i to samo.