Opóźniona polska premiera i kolejny beznadziejny plakat... Już tylu filmom zmieniono na gorszy...
Zgadzam się. Bardzo lubię te plakaty, promujące powracającą do kin klasykę. Świetne nawiązanie do najlepszych lat Polskiej Szkoły Plakatu. Ale co się dziwić - teraz młodzież przyzwyczajona jest do gładkich, obrobionych w fotoszopie buziek na plakatach, tudzież innych cukierkowych pejzażyków.
Tyle że akurat oryginalny plakat "Amadeusza" był genialny:
http://www.joblo.com/posters/view-poster.php?id=25502
Jeden z moich ulubionych plakatów w ogóle. W zasadzie to dzięki niemu zwróciłem uwagę na film Formana. Polska, utrzymana w duchu socrealizmu wersja, choć bardzo ciekawa, nie umywa się do oryginału.