beznadziejny, nudny film, irytujący. jeszcze nigdy nie widziałam takiego beznadziejnego filmu, naprawdę nie wiem co wszyscy w nim widzą ?
Aż taki straszny nie był, ale owszem, mnie sie nie podobał.
Również mnie irytował i niesamowicie nudził.
Nie podobał mi się.
Niektórzy oczekują od filmu czegoś więcej niż "akcji" w stylu 'Let's Go to Prison', czy 'You Don't Mess with the Zohan' (co jest już w ogóle kretyństwem) ;P
Taaaaaa.. Wiedziałam, że po mojej opini odrazu będą po mnie pojazdy :)
Nie można już lubić komedi? Po prostu ten film Amelia mi się nie spodobał i tyle, musicie za to krytykować? Mam prawo do wyrazania swoich komentarzy tak czy nie?
'Let's go to prison' i 'You don't mess with the zohan' nie jest kretyństwem, tylko zajebista komedia przy której można sie pośmiac.
I oczywiście musiałeś zauważyć te komedie a nie inne filmy w moich ulubionych. :)
Moim zdaniem nie potrafisz docenić czegos głębszego bo jesteś płytka.Może właśnie dlatego tak irytował cie ten film.
Nie każdy potrafi zrozumieć sens tego filmu, i lepiej żeby nie wypowiadał się nagatywnie na temat o którym nie ma bladego pojęcia to tyle.
Zgadzam się z osobą wyżej. Emm 3 zalicza się do takich, którzy gustują w filmach 'intelektualnie niemęczących', a te 'bardziej złożone' krytykuje, bo po prostu ich nie rozumie! Po co tacy ludzie tu w ogóle zaglądają...
Tak to już jest. Nie zmusisz takich, żeby ten film polubili, albo chociaż zrozumieli. To jakby kazać świni w niebo patrzeć. ;]
aaaaaaaaa "Film jest świetny, ale tylko jeśli się zrozumie o co chodzi". A o co chodzi poza tym, że naiwna i płochliwa panienka która niewiele więcej umie poza puszczaniem kaczek, nadaje sobie boskie prawo nie tylko osądzania ludzi, ale ich karania i nagradzania?
a o co chodzi?
biegali za soba, szukali sie, ckliwe to bylo jak cholera, zeby wreszcie skonczyc w lozku
Świetna fabuła, bardzo pozytywny film. Dzięki niemu nie tracę wiary, że jednak świat nie jest taki zły, jak widzę na codzień :P
Nawiązując do mojego przedmówcy :
"biegali za soba, szukali sie, ckliwe to bylo jak cholera, zeby wreszcie skonczyc w lozku".
No cóż. Ćóż mogę rzec? Widać dla Ciebie to bieganie i szukanie się było nic nie warte. Trzeba było zacząć film od łóżka, i skończyć w łóżku. Najlepiej, żeby całość o nim opowiadała, prawda? :D
głodnemu chleb na myśli?
jesteś w stanie sobie wyobrazić, że dla mnie film był niewiele wart właśnie dlatego, że skończyli w łóżku?
Bezsensu są wasze wypowiedzi. Każdy ma inny gust, jednym się podoba to, innym to, piękno to pojęcie względne. Do niektórych przemawia ten film, do innych tamten. Mi się podobał "Pan od muzyki" wzruszający i prawdziwy :)
Jakim prawem piszesz do kogos, ze jest plytki? Bo nie podobal mu/jej sie film? A kim jestes, zeby wysnuwac takie opinie? Nie ma bladego pojecia? O czym ty piszesz i za kogo sie masz? Ciekawe jest to, ze piszesz o "SENSIE" tego filmu, ale nie piszesz na czym on polegal... Na czym polega sens tego filmu? Jaka wazna historie ci przekazuje? Czy czegos chce cie nauczyc? Czego zatem? Dla mnie opowiada glupia historie, glupiej dziewczyny i tyle... I do tego jest nudny!!! Nie da sie go przetrawic. I nie probuj nazywac mnie "plytka"!!!
Chcesz znac sens tego filmu i jego główne przesłanie?
Pokazuje po prostu, że świat jest piękny, ludzie są wrażliwi tak naprawdę i są jeszcze tacy, którzy chca dawac szczęście innym.. Czy to źle??
Czy to nie wystarcza, aby uznac ten film za godny uwagi? Morał jest zwięzły, niewydumany, ale w swej prostocie genialny i bardzo głęboki.. "Bo życie jest piękne".. I warto życ.. Amelia kochała życie, i tego powinniśmy się od niej nauczyc... TY powinnaś się tego nauczyc..
Wiesz jaka jestes?? Potrzebujesz wyraźnego, dotykalnego przesłania, bo sama nie potrafisz go wychwycic..
Banalna odpowiedz, banalnej dwudziestolatki o banalnym filmie!
"Pokazuje po prostu, że świat jest piękny, ludzie są wrażliwi tak naprawdę i są jeszcze tacy, którzy chca dawac szczęście innym.. Czy to źle?? "
Nie, to nie zle, ze ktos chce dac innym szczescie.
Pokazuje, ze swiat jest piekny tak? W ktorym momencie? Przyklad prosze.
Sa jeszcze tacy, ktorzy chca dawac innym szczescie?
Twoim zdaniem pwnie Amelia chciala dawac szczescie innym przez wlamywanie sie do czyjegos domu i robienie mu groznych kawalow w mieszkaniu, demolowaniu mieszkania i straszeniem gospodarza. Dla mnie byla po prostu glupia i grozna i powinna pojsc do pudla. A do tego miala sie chyba za boga, ktory moze sadzic i karac
Ale juz jesli ktos chce pokazac, ze zycie jest piekne, to moze to zrobic naprawde w lepszym stylu. Wiele jest filmow, ktore przekazuja radosc zycia, pokazuja ze jest ono piekne itp . Amelia do nich nie nalezy. Przynajmniej w mojej ocenie. Widzialas film "Zycie jest piekne"? Ten film, to sie zgodze. Pokazuje ze ludzie sa wrazliwi i ze zawsze mozna byc czlowiekiem. Jest wiele takich filmow.
Czy to nie wystarczy, zeby uznac ten film godny uwagi? Nie, nie wystarczy. Bo ten film tak naprawde nie przekazuje zadnej historii i zadnego przeslania. " W swej prostocie genialny i bardzo gleboki"??? Coz, z twoimi argumentami naprawde ciezko dyskutowac, sa powalajace!
I najwazniejsze. Radzilabym ci, zebys nie dodawala do komentarza jakiegos osobistego wydzwieku. Zawsze bardzo mnie drazni, gdy ktos na podstawie sympatii, badz antypatii do filmu, probuje oceniac drugiego czlowieka. Nie probuj mnie tym bardziej moralizowac i pisac, czego powinnam sie nauczyc. Ja ci w zycie nie zagladam i mam gdzies czego powinnas sie nauczyc i czy kochasz zycie, czy go nienawidzisz. Mnie to po prostu nie interesuje! Jaka jestem wiem sama i nikt, a tym bardziej jakas malolata nie bedzie mnie w tym uswiadamiac!
Naprawde nie powinnas sobie pozwalac na takie sugestie wobec obcej kobiety, szczegolnie po obejrzeniu filmu, ktory podobno uczy wrazliwosci, milosci i pomagania innym....
Hahah xD Czytając tą wypowiedź ubawiłam się niezwykle ;D Najlepiej chyba w tych fragmentach o nie ocenianiu inyych. Bo np. "banalna dwudziestolatka" wcale nie jest czyjąś opinią... Zresztą trzeba umieć przyjmować krytykę z godnością - nie wszyscy to potrafią...
Twoje komentarze na temat tego filmu również są osobiste ^^" I myślę, że każdego. W końcu jest to NASZ komentarz, opinia czy jak kto chce to nazwać...
Sens "Amelii"? Cóż film trzeba umieć czytać. Rzeczywiście nie jest powiedziane wprost o czym jest tak naprawdę. Obejrzałam go wiele razy i za każdym razem nachodziły mnie nowe refleksje i odnajdywałam w nim coś świeżego... To film o życiu, o chęci życia, o ludzkiej dobroci. To świat przesycony fantazją i bajką, a równocześnie uderzający dawką satyry na temat ludzi. Jest oczywiście o tym, że w życiu isnieją piękne chwile, dla których warto żyć, w końcu jak śpiewał Rysiek z Dżemu "w życiu piękne są tylko chwile" ;) I pamiętajmy, że wszystko do nas wraca jak bumerang. Główna bohaterka jest tego przykładem ^^
Zasmuca mnie tylko fakt, że niektórzy potrafią docenić tylko filmy niemęczące intelektualnie :(
zgadzam się z opinią, film jest niezwykle nudny (jeden z najnudniejszych jakie widziałem ). Rozumiem - film poza akcją powinien zawierać coś więcej, ale w tym przypadku chyba przesadzono z tym "coś więcej"
Film oczywiście genialny, a Ci którzy go tak krytykują rzeczywiście muszą być płytcy jak woda w kałuży, lub co gorsza bezuczuciowi !
nie jestem płytka ani bezuczuciowa ( o zgrozo! ).
film mnie irytował nie wiem czemu, wiem, że był głębszy sens itd., ale mnie ten film nie przekonał.
Ci, którym sie film nie podobał, maja własne zdanie i pełne prawo do niego.
Mi osobiście film bardzo sie podobał.
Żeby film sie spodobał, trzeba go zrozumiec..:)
Moim zdaniem film jest dobry, ale nie rewelacyjny. Początek filmu był dobry, ale końcówka była łatwa do przewidzenia.
Podobało mi się przedstawienie każdej postaci i muzyka. Myślę, że warto obejrzeć.
Taak, film specyficzny - jednym się podoba, innym nie. Ja uwielbiam od pierwszego obejrzenia i nie nudzi mnie ani trochę.
proste. dyskusja nt odczuć względem filmu jest nonsensowna... interpretacji filmu może być ... po co się sprzeczać? czy jeżeli ktoś skrytykuje film to straci on swoje piękno i przestanie się podobać? moim zdaniem pusta gadanina ...
proste. dyskusja nt odczuć względem filmu jest nonsensowna... interpretacji filmu może być ... po co się sprzeczać? czy jeżeli ktoś skrytykuje film to straci on swoje piękno i przestanie się podobać? moim zdaniem pusta gadanina ...
Mi osobiscie film podobał się mocno średnio, i tez mi nie piszcie zaraz ze jestem bez uczuc i że jestem płytki haha, chcecie filmu z głębią obejrzyjcie "Mondo Cane" albo "W Stronę Morza" tam jest prawdziwa glębia uczuciowa, a tutaj, jakas osoba świetnie to opisała, panienka lata po ekranie tylko zeby na koncu wskoczyc do łuzka z tym gosciem ehh tak to ja sobie juz wole wlaczyc 50 innych filmow z podobnym finałem, pozdro 4/10
Oceniając każdy film powinno skupić się na kwestiach technicznych oraz na ładunku emocjonalnym. Rzecz jasna ta druga przestrzeń zawsze budzi wiele kontrowersji. Warsztatowo "Amelia" jest bez zarzutu; zrealizowana z rozmysłem, typową dla Jeuneta dbałością o nieprzewidywalność i płynność akcji. Pod względem drugiego kryterium obraz ten emanuje optymizmem. Sprowadzenie najważniejszej części fabuły, czyli - nie bójmy się tego wyrażenia - pragnienia miłości do podchodów matrymonialnych zakończonych w łóżku jest zwyczajnym uproszczeniem. Subiektywizm w ocenie owszem - ale nigdy nieuczciwy.
też mi się nie podobał. strasznie naiwny. no i nudny. nie lubię filmów akcji, lubię spokojne inteligentne kino. ale "amelia" była za spokojna jak dla mnie. za to inteligentna nie bardzo.
Łapię się za głowę, ludzie! pisanie typu "żeby ten film się spodobał, trzeba go rozumieć"... najwyraźniej wam czegoś brakuje, film do przesady wypełniony pogonią za szczęściem, utworzenie swojego własnego świata, którym się żyje na co dzień. Myślicie, że jeżeli komuś się nie spodobał, oznacza, że nie zrozumiał filmu? Bądźmy poważni.. Mnie się osobiście chcę rzygać, gdy widzę film o podobnej fabule. Takie coś nie musi, powtarzam,, NIE MUSI się spodobać, nawet, jeśli zrozumiał i wyciągnął z niego więcej wniosków niż wy, którzy ten film uwielbiacie ;)
nie jest piękne to co jest piękne, tylko to, co się komu podoba.
Amelia to mój ulubiony film i sprzeczanie się na taki temat prowadzi donikąd bo każdy lubi co innego
Ok fajnie, mógł Ci się nie podobać. Bo Twoim zdaniem byl irytujący i nudny. Ale nazwanie tego filmu - beznadziejnym, naprawdę świadczy o tym że mogłaś nie zrozumieć filmu. Nie jest to typowe amerykańskie filmidło, gdzie akcja dzieje się na przedmieściach bogatych zgredów z cheeseburgerem w dupie, to jest francuski film, a to jest ważne. Francuzi mają całkiem inne podejście do kręcenia filmów, niż amerykanie czy Anglicy. Takie kino, jest dosyć ciężkie do odbioru, oni tam żyją innym życiem, z innymi regułami i zasadami moralnymi. Film Amelia, pokazuje inny świat niż my widzimy na co dzień. Wydawałoby się nawet, że jest to mniej więcej oderwanie od rzeczywistości, lub od pospolitej kinematografii która próbuje ukazać dobro. Porównajmy sobie dobro, w amerykańskiej i farncuskiej wersji tutaj patrz Amelii.
Amerykański film:
Jest sobie nastolatka, z pryszczami brzydka, intelignetna dobrze się uczy, nikt jej nie lubi, wszyscy się z niej śmieją, nie ma różowego kabrioletu, nie chodzi z chłopakiem z drużyny, i nie ma domu z basenem, nie jest też utleniona i ze szpikowana przez co nie uzyskuje - respektu w szkole. Ale któregoś pięknego dnia, ona wygłasza jakąś banalną mowę , o tym że trzeba się kochać, że nie interesuje ją to że ma przyjaciela geja, że nie przejmuje się tym że jest brzydka, że każdy ma prawo głosu ble ble ble. Oczywiście cała szkoła się za nią wstawia, dostali olśnienia biją jej brawo, i w tym samym czasie niespodziewanie wskakuje na scene chłopak blond balonów, najprzystojnijeszy z drużyny i się całują, blondyny natychmiast nikt nie lubi, szkoła jest piękna tylko dlatego że pryszczata panna powiedziała - kij że jestem brzydka. I żyli długo i szczęśliwie.
Francuski film :
Jest sobie kobieta, dojrzała piękna - typowa francuska. Ma monotonne życie, trochę nudne choć ją to niezwykle fascynuje. Mieszka w biednej okolicy, mieszkanko typowe dla Francji. Otaczają ją sąsiedzi, z którymi żyje w zgodzie ale nigdy wcześniej nie przywiązywała do ich problemów tak dużej wagi. Zaczyna się spoufalać z sąsiadkom, jak i dzięki jej opwiadaniom dość dużo zaczyna rozumieć, pojmować, uczyć się trochę życia. Potem już leci z tymi sąsiadami po kolei, pomaga im, słucha, daje zaufanie ze swojej strony, buduje taką więź między sąsiadami. I to jest ta miłość, i dobro. Nie musi to być piękny futbolista i bzykanko w mercedesie.To jest miłość międzye ludźmi, ta przyjaźń która buduje się w atmosferze tej jej uczciwośći, zaufanie. O miłość Amelia walczy , tak samo jak o dobro. Stara się walczyć z tym złem, chociaż nie przynosi to zbyt wygórowanych efektów. Ale ona żyje z myślą, że to kiedyś się naprawi a ona zrobiła i tak bardzo dużo. I tak dalej i tak dalej.
I to jest odpowiedź na Twoje pytanie
"naprawdę nie wiem co wszyscy w nim widzą ?"
Właśnie tę inność, w końcu coś innego. Nareszcie bym nawet powiedziała. Oderwanie się na chwilę od tych wszystkich dobrodusznych cienkich filmów, i wejście w świat tych intelogentnych dobroczynnych filmów. Wszyscy wiemy że filmy o dobroci i zwalczaniu zła, są z góry przekreślone, i uznane jako po prostu banalne. I tutaj mamy Amelię, jako wyjątek potwierdzający regułę że i one się zdarzają :)
Dlatego też 9/10 mówcie co chcecie.
Mam jedna odpowiedz... BELKOT! Twoja wypowiedz to jakas stronnicza, bazujaca na banalach i utartych zwrotach paplanina. I szczerze mowiac, jesli w swoim zyciu widzialas jeden tylko "inteligentny" film i to wlasnie byla "Amelia", to rzeczywiscie wiele wymagac nie mozna. No bo co mozna wiedziec o kinie, gdy sie widzialo nareszcie jeden film inteligentny, a cala reszta to "cienkie", amerykanskie kino? Potwierdzasz tylko moja teze, o ludziach, ktorzy zachwycaja sie "Amelia". Pozdrawiam i mam nadzieje, ze widzialas pozniej tez jakis fajny film...
Powiem jedno niektórzy w ogóle nie kumają magi tego filmu.
Każdy może go różnie odbierać.Anty fanom Ameli współczuje że nie mogli
przeżyć tak cudownych chwil oglądając ten wybitny film.
Po prostu żałujcie że nie potrafiliście się wczuć w ten film.
z twoich ulubionych filmow widzialam 16.. gdzie tylko jeden byl nawet nawet.. a reszte kompletne dno.. ;]
Nie kompromituj się, wyśmiewając zwykłą pomyłkę. Gdyby to był błąd gramatyczny albo co gorsza merytoryczny, zrozumiałabym. A tak to ośmieszasz tylko samą siebie.
Właściwie to zajrzałam tu głównie po to, by zobaczyć, co osoba, która nawet nie spojrzy czy poprawnie napisała tytuł, mogła mądrego wymyśleć. Przekonałam się, że niewiele. Może oprócz zwykłych ogólników i pospolitych przymiotników, napisałabyś jakieś konkretne argumenty na poparcie swojej opinii? Bo w żadnej z twoich trzech wypowiedzi nie ma ani jednego takiego.
A ja sie z gadzam z autorem watku. Film był ckliwy nudnawy i nie wnosił wiele. Poczucie chumoru która mialo byc delikatnie sarkastyczne i absurdalne okazało sie niezbyt trafione. Film wywołał u mnei jedynie łzy zazenowania w oczach. Samo przesłanie banalne jak w disneyowskich bajkach. Jesi ktos szuka czegos wiecej w filmie niz tylko akcji polecam wybrac sobie cos z dosć szerogiego dorobku Ingmara Bergmana np Sódma Pieczec albo Persone.
Mi się francuskie filmy ogólnie nie podobają [wyjątek "Pan od muzyki" on był rewelacyjny!]. Film dla przeciętnego widza. Trochę pogmatwany i momentami nie wiadomo o co chodzi głównej bohaterce, choć próbowała grać sympatyczną i nietuzinkową. 4/10.
Nareszcie jakiś rozsądny temat :) Mousyy ma racje , film był strasznie irytujący i nudny , zachowanie głównej bohaterki były irytujące . Jedyne co w tym filmie było na plus to być może zdjęcia , ale z powodu samych zdjęć nie wystawie filmowi oceny 8 lub też 7 .
To , że ktoś "jara" się filmem o niedorozwiniętej dziewczynie nie oznacza od razu , że jest cholernie inteligentną osobą - tyczy się tych wszystkich ynteligentów którzy zarzucają założycielce tematu to , iż "jest płytka i bezuczuciowa" .
Film był dosyć nudny, mało ciekawy, można obejrzeć, nie trzbeba, ale niech będzie 6/10, dałabym mniej, ale muzyka była genialna.
Mnie film nie rzucił na kolana, mimo wszystko określanie go beznadziejnym czy "najgorszym z dotychczas widzianych" jest sporą przesadą. (Chyba, że do tej pory ktoś oglądał faktycznie same arcydzieła, w co wątpię.) Sama postać Amelii może irytować, jednak obrazowi nie można odmówić takich walorów jak właśnie muzyka, dość ciekawe ujęcie w gruncie rzeczy banalnej historii, oryginalny sposób narracji itp. Wszystko to składa się na film miły, przyjemny i ogólnie wart obejrzenia, przynajmniej w moim odczuciu.
no wdg mnie tez ten film do dupy 1/10 nie wiem jak mozna ogladac takie szity to gorsze od klanu ;] masakra jakas tandetna
Ehhh. Nie ukrywam swoim komentarzem Moussy, zraniłaś moje uczucia. Nie będę oceniał tego kim jesteś - nie znam Cię. Nię będę Cię krytykował - choć prawdopodobnie tego oczekujesz. Wygląda to w ten sposób : moja osoba jest zachwycona tym " beznadziejnym, nudnym, irytującym filmem". Napiszę Ci dlaczego( postaram się nie uwykorzystać do tego celu intelektu - on upośledza). Postać Amelii, jest najbardziej NADZIEJNYM obrazem jaki przyszło mi do tej pory widzieć( nieśmiałość i niewinność dziecka z odrobiną złośliwości, chęć kochania i bycia kochanym, setki pomysłów i miliony sposobów ich realizacji ). Amelia krystalizując swoje marzenia,nadając wszystkiemu barwę, smak, dżwięk, kształt - pozwala mi poczuć ten film wszystkimi zmysłami. Jestem zachwycony, jej każdą prowokacją, jej sposobem odbioru rzeczywistości. To tylko kilka prostych, niespójnych,(być może nie poprawnych gramatycznie) zdań, które w zupełności oddają to co czuję.
Jestem zaszczycony,że mogłem obejrzeć ten film. Chciałbym poznać autora scenariusza... Pozdrawiam zwolenników i przeciwników. ;)
Piotr
Mądrze napisane, zgadzam się w 100%.
Co do fanów Amelii, którzy próbują tu coś Moussy i innym wyjaśnić... Co próbujecie osiągnąć? Są ludzie i ciut inni ludzie. Postawcie się w ich sytuacji - jak byście się czuli, gdyby ktoś próbował wam udowodnić, że komedyjki z Adamem Sandlerem, czy Piła V(XV?) to świetne filmy?