PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=836}
7,6 520 686
ocen
7,6 10 1 520686
8,4 46
ocen krytyków
American Beauty
powrót do forum filmu American Beauty

A wcześniej wypier dolił syna z domu, bo stwierdził, że syn jest pedałem. To w końcu ten jego ojciec jest pedałem? Po co chciał pocałować Kevina Spacey w tym garażu???

ocenił(a) film na 10
majk_81

Co tu do rozumienia? Jest gejem, tylko nie może się z tym pogodzić i stąd taka wrogość do wszystkich innych (prawdziwych lub urojonych przez niego) gejów. Całkiem to typowe...

ocenił(a) film na 10
Sqrchybyk

No nie bardzo... powyżej Twojego postu staram się udowodnić że mam rację i pułkownik NIE MÓGŁ być gejem...

ocenił(a) film na 9
TruR

Człowieku, wyjdź, proszę cię.
Nie wiem jaką pustkę trzeba mieć w głowie, żeby rozumieć film po twojemu. Tutaj nic się nie interpretuje. Ten film jest po prostu niesamowity scenariuszowo, nie dlatego, że go interpretujemy na swój sposób, a dlatego, że idealnie pokazuje (tak jak ktoś już wyżej napisał) "amerykańskie piękno" (american beauty), czyli hipokryzję po całości.
Poza tym: "W scenariuszu początkowo Frank Fitts (Chris Cooper) miał mieć kochanka - geja, który zginął w Wietnamie. " i nic więcej nie muszę chyba dodawać.

ocenił(a) film na 10
gaclav3

No i co z tego że podobno tak miało być w którejś z początkowych wersji scenariusza ? O czym to ma niby świadczyć ? - wiele innych koncepcji i scen również wyleciało z filmu wraz z ewolucją pomysłu w głowie twórców a pozostał konkretny obraz - która to niby scena/zdarzenie z filmu świadczą że Fitts był gejem ? W każdej ze scen 'dotykających' problemu homoseksualizmu jest zaprezentowany jako homofob, w scenie pocałunku jest w poczynaniach Fittsa ewidentna odraza i nieporadność...)?
Naprawdę sądzisz że tytuł filmu pochodzi akurat od losów tej (jak by nie patrzeć) epizodycznej postaci ? Hipokryzję prezentuje tam co drugi bohater... wiec dopatrywanie się w tytule nawiązań akurat do Fittsa jest niczym innym jak typowym, dość prymitywnym dorabianiem teorii...
Fakt że np. ty jesteś prosty jak konstrukcja młotka nie oznacza że wszystko wokoło również jest takie trywialne i jednowymiarowe...

ocenił(a) film na 10
TruR

Jak możesz twierdzić, że to akurat ty masz rację? Jesteś reżyserem tego filmu?! Moim zdaniem to ty nadinterpretujesz ten film i to po całości. Wciskasz wszystkim swoją wersję i myślisz, że jesteś genialny bo tylko ty znasz prawdziwe przesłanie filmu i jego symbole. A poza tym powtarzasz się. I chyba tylko ty zauważyłeś to 'obrzydzenie' i 'ewidentną odrazą' kiedy Fitts całuje Lestera. Moim zdaniem w końcu wybuchł i ujawnił kim na prawdę jest, czyli GEJEM. Stawiam na wersję, w której Fitts ukrywa się z tym, że jest homo. A propos na samym początku zdziwiła mnie scena kiedy Fitts jedzie z synem samochodem, a ten mu mówi coś w stylu, że rzygać mu się chce gdy widzi geja. FItts mu nie odpowiada od razu, nie przyznaje mu racji czego się spodziewałam, lecz przez dłuższy czas milczy. Jak myślicie czemu? Ja mam na to swoje teorie.

ocenił(a) film na 10
JSF

Jak mogę ? Dokładnie na tej samej zasadzie na podstawie której twierdzisz że to ty (czy ktokolwiek inny) masz rację - no chyba że to właśnie ty pisałeś scenariusz i reżyserowałeś American Beauty... ??
Kazdy ma swoje teorie - jak na razie tylko ja je argumentuję a nie ograniczam się do infantylnych banałów i epitetów...
P.S. Milczy bo jest zaskoczony (oczywiście wg. mnie bo monopolu na rację jeszcze nie posiadłem =) - do tej pory widział syna jako palącego zioło lewaka bez zasad (którego własnie przez to wyslał do szkoły wojskowej) - wg. mnie to jest scena w której utwierdza się w przekonaniu że wojskowy dryl dał właściwy efekt i to pozwala mu nadal się łudzić że jego metody są słuszne/skuteczne...
Naprawdę nie rozumiem gdzie w jego zachowaniu (oprócz spornej jak się okazuje sceny pocałunku) jest przejaw chocby cienia homoseksualizmu... To po prostu gość który uważa że jego zasady/metody/poglady są jedynie słuszne (co da się zaobserwowac również na tym forum =) i nie chce dostrzec faktu że tak naprawdę ograniczają się do jednego schematu - wymóc swoją wolę zastraszaniem/przemocą...

ocenił(a) film na 10
TruR

Na prawdę śmieszy mnie gdy opowiadając o scenach z filmu opisujesz dokładnie to co według ciebie myślą w danej chwili bohaterowie. I nie wmawiaj mi, że to właśnie ja twierdzę, że mam rację, bo w mojej wypowiedzi takiego zdania nie ma a w twojej jest ( np. " staram się udowodnić że mam rację i pułkownik NIE MÓGŁ być gejem").
Co z tego, że to akurat ty argumentujesz swoje wywody, bo ja i tak mam swoje zdanie na temat tego filmu i zrozumiałam go na swój sposób. Nie będę się wdawać z tobą w dyskusje. Film jest wart obejrzenia, wszystkim go polecam. Na pewno jeszcze kiedyś go obejrzę i to tyle co chciałam od siebie dodać.

ocenił(a) film na 10
JSF

Jeśli zaprzeczasz temu co piszę/twierdzę to z automatu twierdzisz coś przeciwnego... tak definiuje to logika a nie moje czy twoje chcenie czy nie chcenie...
Poza tym czy to nie na tym przypadkiem polega dobrze zagrana (wyreżyserowana i nakręcona) scena, że widz domyśla się co dzieje się w głowie bohatera... ?
P.S. Pytanie zadałem retorycznie - również nie zależy mi na dyskusji z osobą która nie chce argumentować swych racji (oprócz jakże wymownego - 'bo tak'...) co nie zmienia faktu że zdecydowanie podpisuje się pod twoim ostatnim zdaniem polecającym film (i również bankowo obejrzę go kiedyś po raz kolejny - już chyba szósty...)

użytkownik usunięty
TruR

lol, to ile razy jeszcze bedziesz musial obejrzec zanim zrozumiesz?

ocenił(a) film na 9
JSF

Zazwyczaj dyskusja polega na tym, że ludzie próbują udowodnić, że mają rację. Gorzej, jak niektórzy przedstawiają swój punkt widzenia jako aksjomat.
Ja w pełni zgadzam się co do interpretacji TruRa.

ocenił(a) film na 10
serious667

Chyba czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją najmocniejszą stroną. Po pierwsze napisałam, że NIE chcę wdawać się w dyskusję, więc nie tłumacz mi na czym owa dyskusja polega, a po drugie w żadnej mojej wypowiedzi nie ma ani słowa o tym, że jestem pewna, że to akurat ja dobrze interpretuję ten film.
Ale ok, chcecie znać moje argumenty na temat tego, że uważam iż Fitts był gejem to proszę bardzo. Obejrzałam ten film drugi raz, bardzo dokładnie, zwracałam szczególną uwagę na zachowanie Fittsa. W którejś wypowiedzi TruR napisał, że Fitts pocałował Lestera wtedy w garażu z ewidentą odrazą i obrzydzeniem. Otóż ja czegoś takiego nie zauważyłam i moim zdaniem on był już na tyle zdołowany, że w końcu jego natura wzięła górę i zaczął całować Lestera, tym bardziej, że myślał że on również jest gejem więc nie wiem, może myślał że w takim przypadku nie zostanie odrzucony i wyśmiany. Chciał jakiegoś pocieszenia, musiał to wszystko jakoś odreagować.
Nawet w scenie kiedy Fitts oglądał nagranie swojego syna, gdzie nagi Lester ćwiczył sobie w garażu to również nie zauważyłam żadnego obrzydzenia, był raczej tym zaciekawiony. No może to za dużo powiedziane, bo pewnie był w szoku czemu jego syn nagrywa takie rzeczy,
Moim zdaniem ( wcześniej już o tym pisałam ) ale scena w której syn Fittsa mówi mu, że rzyga gdy widzi pedała też coś znaczy, bo Fitts przez dłuższy czas milczy. Nie umiem tego dokładnie zinterpretować, ale może go wtedy zatkało i nie wiedział co powiedzieć ;) TruR też może mieć rację, sądząc że był dumny z syna, że szkoła wojskowa go czegoś nauczyła i że jest prawdziwym facetem.
Samo to, że Fitts tak okazywał, że nienawidzi homoseksualistów, może świadczyć o tym, że chciał się po prostu ukryć z tym, że on też może być jednym z nich.
Teraz kwestia jego żony, która miała problemy ze sobą i prawdopodobnie coś nie tak z psychiką. To była prawdopodobnie zasługa jej męża. Był gejem, ale żeby pokazać że jest normalny ożenił się z kobietą, z którą prawdopodobnie nigdy nie był szczęśliwy, ona tym bardziej. Nie mógł jej dać, tego czego ona oczekiwała, czyli np. miłości, czułości, jakiegoś uczucia, ponieważ on nie był do tego zdolny. Kto by wytrzymał z takim facetem, w końcu musiała zwariować. To, że był wojskowym też nie wpływało dobrze na jej sytuację, pewnie był despotyczny i wszystko miało być tak jak on sobie to zaplanował.
Ok, to już koniec mojego wywodu ;) niektóre sceny na prawdę można interpretować na wiele sposobów. Ja zrozumiałam ten film po swojemu i trzymam się swojej wersji, ale wcale nie przeczę, że to kto inny może mieć rację, twierdząc na przykład tak jak TruR, że Fitts wcale nie był gejem.

ocenił(a) film na 9
JSF

Z czytaniem ze zrozumieniem jest u mnie wporządku. Po prostu nie interesują mnie twoje nakazy ;).
Piszesz na forum i nie chcesz, by ci odpowiadano. Dla mnie to wygląda jako nakaz przyjęcia prawdy jako jedynej. Nie musisz tego pisać wprost, wystarczy zlepić kilka zdań i odkryć intencje ;). No dobra starczy, bo w dyskusję o dyskusji to już rzeczywiście nie ma co się wgłębiać :).

ocenił(a) film na 10
serious667

Nie zgrywaj filozofa. A poza tym nie lubię, gdy ktoś mi wmawia, że wie lepiej co ja miałam na myśli pisząc daną rzecz. Zamiast interpretować filmy, to zająłeś się interpretowaniem czyichś wypowiedzi, żeby wyłapać coś do czego możesz się przyczepić :/ bierzesz wszystko zbyt dosłownie. Gdy napisałam, że nie chcę wdawać się w dyskusję to nie chodziło mi o to, żeby nikt mi nie odpowiadał, ale bardziej o to, że nie chcę się z nikim kłócić na temat danego filmu.
I zaraz pewnie mi napiszesz całą definicję dyskusji i że ja nie znam jej podstawowego sensu :/

ocenił(a) film na 9
JSF

Hmm, nigdy nie zgrywałem filozofa, dobrze mi idzie? :)
Spokojnie, raczej staram się nie należeć do tych czepiających.
Pozdro :).

ocenił(a) film na 8
majk_81

Moim zdaniem jedna z kluczowych scen mieści się w garażu gdy ten go łapie i ściska mocno jego skore z obrzydzenia lub upragnionego uwolnienia swojej orientacji seksualnej przed samym sobą . Na pewno nie pomogłem swoja odpowiedzią bo sam dokońca nie wiem i cały czas mnie to zastanawia :P Jednak jestem troche bardziej za myślami Thura . Podaje on jednak argument nie teorie, jednakże u mnie przynajmniej jest prawda że po obejrzeniu filmu nie przyszła mi myśl że jest gejem dopiero po przeczytaniu tu komentów zacząłem się sam zastanawiać :) Może reżyser miał to na myśli by każdemu dać inny wniosek :> obie wersje były by dla mnie dobre :)
Pozdro

ocenił(a) film na 9
majk_81

Gdyby pułkownik nie był gejem, po co zabijałby więc Lestera? Przekonał się przecież, że Lestera nic jednak z jego synem nie łączyło.
Wstyd, upokorzenie, zawód, a także to, że Lester był prawdopodobnie jedyną osobą, której pułkownik się ujawnił - myślę, że to popchnęło go do morderstwa.

ocenił(a) film na 9
majk_81

Jak widzę, nie wszyscy się domyślili, że pułkownik jest gejem, dlatego mam nadzieję, że poniższe cytaty wątpliwości wszelkie rozwieją:

Col. Fitts reacts with disgust to meeting Jim and Jim; he asks, "How come these faggots always have to rub it in your face? How can they be so shameless?" To which Ricky replies, "That's the thing, Dad—they don't feel like it's anything to be ashamed of." Pennington argues that Col. Fitts' reaction is not homophobic, but an "anguished self-interrogation".

Col. Fitts is so ashamed of his homosexuality that it drives him to murder Lester; by comparison, the openly gay Jim and Jim are the most well-adjusted characters in the film. Ball said, "The movie is in part about how homophobia is based in fear and repression and about what [they] can do."

http://en.wikipedia.org/wiki/American_Beauty_(film)#Sexuality_and_repression <-- to ta strona. Tam jest więcej informacji, które jednoznacznie określają orientację Fittsa.


Tak szczerze, myślałam, że to jest JASNE...

ocenił(a) film na 10
merdenoms_

To klasyczny syndrom wyparcia. Tak samo tytułowy bohater filmu "Ksiądz" zakochuje się w mężczyźnie i jednocześnie czuje do niego, a tak naprawdę do samego siebie odrazę.

ocenił(a) film na 7
majk_81

Wg mnie stał się ofiarą urazu psychicznego (że niby syn - pedał, a ojciec nie chciał by stał się taki jak on), chociaz osobiście też mnie ciekawi i dziwi ten moment.

ocenił(a) film na 10
majk_81

Dyskusja na kilka stron, a nie widzę, aby ktoś zauważył drobny szczegół. Jedno zdanie, które zostało tak dobitnie akcentowane, że nie chce mi się wierzyć, że nikt go nie zauważył... Może w polskiej wersji zostało utracone jego przesłanie, ale oglądając film w oryginale nie da się go pominąć... To zdanie to "never underestimate the power of denial" - moim zdaniem podsumowuje to cały film, które pokazuje "piękno Ameryki", które jest tylko na pokaz...
Że wszystko jest kłamstwem i nic nie jest takie, jakim się wydaje na pierwszy rzut oka.
O tym przecież jest cały film!
O życiu ukrytym w milczeniu, o ukrywaniu swojej prawdziwej natury przed społeczeństwem.

ocenił(a) film na 9
majk_81

Trochę późno, ale ja myślę, że ten pułkownik pocałował Lestera żeby sprawdzić czy ten rzeczywiście jest gejem, a gdy Lester go odrzucił upewnił się, że jego syn też nie jest gejem. Bo nie chciałby aby jego syn całe życie ukrywał, że jest gejem( a nie jest, po prostu przytaczam co by się działo) patrząc na warunki społeczne w ówczesnych Stanach Zjednoczonych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones