Mimo niskiej oceny tego "dzieła" warto go obejrzeć,gdyż jak w soczewce pokazuje jak nie należy filmów robić. Od samego początku rzuca się w oczy niskobudżetowość tego filmu. Próbowano zrobić mocny filmy przy skromnych środkach finansowych stąd efekty specjalne w postaci jakiś generowanych komputerowo strzałach z dział i "eksplozjach" na wodzie,które wizualnie przypominają rzucanie kamyków przez dziecko do stawu.Mamy kiczowatych obcych,jak z filmów SF z lat 60 tych.Pomijam już zauważone przez innych forumowiczów idiotyzmy,niespójności ,braki w logice.Do tego kiepskie aktorstwo,brak napięcia i pewną komiksowość.Na początku ta komiksowość wydawała mi się czymś w rodzaju,że twórcy puszczają oko do widzą mówiąc: brachu spokojnie,to tylko przecież kino,ale po jakimś czasie chyba wejścia komandosów do statku obcych zabawa w kino się skończyła,a zaczął się właśnie kicz.
W stu procentach się zgadzam.
Dodałbym że pomimo że film jest nudny jak jasna cholera, to paradoksalnie chciałem zobaczyć jak to się skończy i oglądałem :) Gdyby wywalić wspomniane idiotyzmy zrobić przyzwoite efekty i w miejsce drewnianych aktorów wstawić lepszych, to byłby z tego oglądalny film. Ale jest co jest czyli męczarnia. :)