Muzealny okręt wojenny kontra niesamowicie nowoczesna i nieznana flota Obcych - czy wynik tego starcia nie wydaje się przesądzony? Nie spisujmy jednak jeszcze USS Iowy na straty, czy na żyletki...
Film umieściłem na mojej półce wybitnych Jedynek - wszystkich niezaznajomionych z dziełem zapraszam na seans połączony z dyskusją egzystencjonalną już we wtorek 26.02 o 20! :)
Jak ja dawno nie miałem okazyi oglądnąć czegoś ambitniejszego... Ale w sumie, skoro jedynka, to chyba się skuszę przed oficjalnym Battleship?
Zgłaszam się jako wielbiciel dzieł marynistycznych, niekoniecznie ambitnych.
Akurat skończyłem czytać "Żelazne trumny" to dla odmiany psychicznie się przenicuję.
"- Winston, dlaczego się nie pocisz?"
"- Nie pokażę się spocony załodze."
Jak ja mu zazdroszczę przemiany materii... Nadczłowiek, zaiste...
No tak, ale przecież to był tylko taki żart :) co wy, poczucia humoru nie macie?
Nie, tylko nie to !!!!!! Szewc w dziurawych butach chodzi...chory lekarz...yyyy...biedny krupier, mokra foka...nie wiem co jeszcze !
"Telefony działają, to pierwsze co zreperowaliśmy. Może pan zadzwonić gdziekolwiek pan zechce: do prezydenta, telezakupy, opieki medycznej... blablabla..." - To mnie powaliło :D , nigdy nie widziałem takiego entuzjazmu z powodu działającego telefonu od jednej aktorki, nawet w JP :D
Ha ha xD
A widzieliście jak wygląda według nich język koreański? To angielski tylko z takim zaciąganiem. Po co te podpisy?
U mnie dźwięk niestety mocno zaszumiony, więc nie uświadczę tego "języka". Dobrze że lektor się jakoś zrozumiale wybija. Mój stary kineskopek ledwie może :/ ...
Tak, tylko coś dawno nie widziałem nikogo z Biosynu na wyspie. Żadnego Nedry'ego, Dodgsona... nic. Oni by to z chęcią przyjęli :)
Nie pokazują się od czasu,gdy kilka innych raptorów próbowało sprzedać jakimś ludziom zarodki pteranodona,a oni wezwali marines.
A może dlatego, że od 1997 ciężko się tu dostać, od kiedy opinia publiczna dowiedziała się o działalności InGen...? :\
Raczej powinno być łatwo się dostać bo tłumy bogatych turystów znając mentalność ludzką by chciały sobie pooglądać czy zapolować.
O nie! Po incydencie z 2001 r. Urząd Kostarykański zarządził większy rygor i wzmocnił flotę wokół wszystkich wysp Las Cinco Muertes. Nic nie wyjdzie i nie wejdzie...
To był taki lotniczy żargon tylko pilotów myśliwców, wyglądało to tak, że napisy pod spodem (nie dokładnie ten tekst ale przykładowy podaję dla zasady): "I have enemy in my sight!", a "po koreańsku" to brzmiało "Siaj shiev shienemi shin mshiai shait!" :D