PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=402798}

Angielska robota

The Bank Job
7,5 102 703
oceny
7,5 10 1 102703
7,3 15
ocen krytyków
Angielska robota
powrót do forum filmu Angielska robota

Oglądając ten film ,jak i wiele innych produkcji brytyjskich,
zauważyć można gołym okiem ,jaka jest różnica między dobrze
skrojonym, gorzkim ,nie pozbawionym specyficznego humoru,
filmem z wysp, a hollywoodzkim badziewiem, jakiego jest wręcz
na pęczki.
Tu mamy tak ciekawą i wciągającą intrygę, że aż przyjemnie się
na nią patrzy. Zresztą jak i na Jasona Stathama, którego jest teraz
pełno wszędzie, a który, nie oszukujmy się nie ma zbyt dobrych
filmów w swojej karierze. Oczywiście z małymi wyjątkami takimi
jak ''Przekręt'', ''Teoria chaosu'' czy opisywana właśnie ''Angielska
robota''.
Sam napad na bank ,który jest głównym tematem filmu, miał
miejsce w 1971r. na Baker Street. To ile skradziono na prawdę
pieniędzy nigdy nie ujrzało podobno światła dziennego. Ale nie o
same pieniądze przecież chodziło w filmie przynajmniej ,a również
o wyjątkowe zawartości niektórych skrzynek. Dlatego też twórcy
filmu dodali mu pikanterii ,wplątując właśnie w to wszystko
kompromitujące zdjęcia i filmy, na których widnieją ważne
persona. I tu zaczyna się niesamowita jazda plątanin i
zagmatwania. Okazuje się ,że w to wszystko wciągniętych jest
masa ludzi, czyli policja, rodzina królewska czy politycy, którzy
posiadają kompromitujące materiały. Ten na tego, tamten na
tamtego, a w środku tego cyklonu znajduje się nasza drużyna od
sejfów.
Świetnie wygląda Saffron Burrows jako Martine Love. Hmmm.....
bardzo seksownie.
Znajdą się też i w tym wszystkim małe nielogiczne sytuacje, ale za
sprawą sprawnie poprowadzonej akcji, człowiek nie rozpamiętuje
o nich jakby były najważniejsze w filmie.
Kryminał na którym nie można się nudzić i śmiało można polecić
innym. Drażniąca jest sama okładka tej produkcji, wyglądająca
jak fragment komiksu, ale to jest już poza tematem i pewnie w
całym tym smacznym zamieszaniu jakie mamy przed oczyma,
mało istotne. Dobry film na przynajmniej 7/10.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
djrav77

Dobry post, jestem zaimponowany
+

ocenił(a) film na 7
Kadente

Dla mnie to jeden z tych nielicznych filmów, gdzie dało się przede wszystkim patrzeć na Jasona Stathama. Nie mówię, że jest jakim katastrofalnym aktorem, bo jak wiadomo kino akcji w którym najczęściej występuje Jason, nastawione jest w głównej mierze na wspomnianą akcję, a on ma po prostu ''robić robotę'', ale to nie czasy takich ikon tego gatunku jak Stallone czy Schwarzenegger, gdzie już same nazwiska tych panów budziły respekt. W dzisiejszych czasach nie ma aż tak wyrazistych postaci jak ci dwaj muskularni aktorzy i dlatego sam ponury wyraz twarzy i wymuszona małomówność Stathama w filmach jest co najmniej dla mnie drażniąca. Tu na całe szczęście jest delikatnie lepiej i to też przeważa na korzyść ''Angielskiej roboty''. U mnie jest wszystko ważne. Nie tylko sama fabuła :)
pozdro

ocenił(a) film na 6
djrav77

Po pierwsze film jest na tyle angielski jak i amerykański. Roi się w nim od błędów a fabuła niby oparta na faktach ledwo te fakty dotyka. Prawdą jest tylko napad na bank w Londynie. Pierwsza część filmu do momentu obrabowania banku jest tak głupia że już chciałem zrezygnować z oglądania. Na szczęście to co się dzieje po napadzie trochę to rekompensuje. Choć zakończenie znów powraca do miernoty. Wyobrażacie sobie jak jeden gliniarz z zadupnego posterunku wypuszcza od tak po prostu przestępców których ściga cała brytyjska policja i MI6? Którzy są posiadaczami kompromitujących dokumentów sprzedajnych wysokich funkcjonariuszy rządu i policji oraz rodziny królewskiej? No cóż to bardzo amerykański film tylko nie wmawiajcie mi że rewelacja i oparty na faktach.

ocenił(a) film na 7
MIR66

U mnie z takimi argumentami byłaby co najwyżej ocena 3/10.

ocenił(a) film na 6
djrav77

Tak jak napisałem trochę ratuje go to co się dzieje po napadzie, czyli próby wyplątania się z afery przez bohaterów, całkiem zgrabnie pomyślane. Po za tym dosyć dobra gra aktorów i ciekawe zdjęcia dlatego 6/10.

ocenił(a) film na 9
MIR66

1)"fabuła niby oparta na faktach ledwo te fakty dotyka" tak? skąd wiesz?
2)"Wyobrażacie sobie jak jeden gliniarz z zadupnego posterunku wypuszcza od tak po prostu przestępców których ściga cała brytyjska policja i MI6?" o kim tu piszesz? nic takiego nie było w tym filmie. Jeśli chodzi Ci o scenę, w której "dobry" gliniarz wypuszcza głównych bohaterów to się mylisz bo oni w tym momencie nie byli już ścigani przez nikogo. Sprzedali zdjęcia za nową tożsamość.

ocenił(a) film na 6
WoyciehG

1) Poszperaj trochę w internecie na temat tego napadu a sam się przekonasz. Prawdą jest napad na bank, a kompromitujące dokumenty rodziny królewskiej i innych brytyjskich notabli na których bazuje fabuła filmu to tylko wymysł i spekulacje. Równie dobrze można było stwierdzić że w skrytkach znajdował się dowód na istnienie UFO lub informacja kto zabił prezydenta Kennedy'ego.
2) Chodzi mi właśnie o dobrego glinę Roya Givena. Czy naprawdę myślisz że zakładając że dokumenty były prawdziwe służby specjalne zaryzykowały by wypuszczeniem na wolność ludzi którzy o tym wiedza, którzy mieli z nimi styczność i mogą mieć ich kopie? Zadowoliło by ich ostrzeżenie że jeżeli coś opublikują to ich znajdą? Litości!!! Czekałem tylko na słowa Terrego -" A powiem! I co mi zrobicie!"

ocenił(a) film na 9
MIR66

1) Tak właśnie myślałem, pytałem z ironią. Chodzi o to, że opierasz swoje słowa o utajnionych dokumentach na podstawie nierzetelnych informacji i do tego jesteś ich pewny.
2) Tutaj mogę Ci przyznać rację bo Twoja hipoteza też jest prawdopodobna. Jednak uważam, że wersja z wypuszczeniem ich jest równie prawdopodobna. Przecież to nie musiało wyglądać tak jak w filmie. Może to był tylko skrót, żeby nie zanudzać widza przebiegiem procedur. W sensie, że zostali aresztowani przez policję, ale na polecenie MI6 zostali wypuszczeni. Zresztą przed napisami końcowymi mówili, że tylko jeden z nich siedział.
3) Jeszcze odniosę się do zdjęć, o których piszesz. W filmie zostały zmienione nazwiska, więc pewnie przedmiot sprawy też.

Film jest oparty na faktach, to nie jest ani film dokumentalny, ani odtworzenie sytuacji. Jak dla mnie to nie jest film, który ma pokazać prawdę, ja oglądałem to jak każdy inny film, nie zastanawiając się ile on ma wspólnego z faktami i mi się podobał. Może gdybym się skupiał na rzeczywistości to denerwowało by mnie, że film ma niewiele wspólnego z historią tego napadu i też by mi się nie podobał.

ocenił(a) film na 7
MIR66

A czy przypadkiem nie uniewinniono ich właśnie przez MI6/czy też inne ważne służby? Przecież gdyby nie interwencja Tima, ten prowadzący śledztwo by ich nie wypuścił

ocenił(a) film na 8
MIR66

Gadasz bzdury, jak mało który. Akurat ten film jest mocno oparty na faktach. Nawet jeden z ludzi, którzy w rzeczywistości obrabował ten bank, brał udział w pracach nad jego kręceniem. To raz. Dwa, widocznie kompletnie nieuważnie oglądałeś film. Nikt nikogo nie wypuszczał, kogo ścigał ktoś inny. Nie przyszło ci do głowy, że ich było kilku i w latach siedemdziesiątych w Anglii na każdym rogu można było zrobić ksero tych zdjęć? Sprawa była nad wyraz delikatna, dlatego nikt nie mógł nikogo aresztować czy zastrzelić od razu. Poza tym, mieli masę innych, kompromitujących zdjęć, które też mogli skopiować. Mało tego, mogli sobie zostawić oryginały. Przecież Berg nie poda nikomu listy sfotografowanych osób.

Poza tym, żaden policjant z zadupnego posterunku nikogo nie wypuścił, bo tak mu się podobało. Wypuścił ich bo właśnie Tim z MI6 mu kazał, stojąc ramie w ramie z rudym, który był prawdopodobnie jednym z szefów biura. Poza tym, do ciężkiej cholery, oni mieli listy żelazne podpisane przez lorda, więc nie mogli zostać aresztowani. Czym ty oglądałeś ten film? D.upą? Nie oceniaj filmów jeśli jesteś idi.otą.

ocenił(a) film na 7
Saddam_filmweb

Z tym kserowaniem to tak pojechałeś, że aż mi się pośladki ścisnęły. @:-) @:-) @:-)
Pewnie po upadku Berlina w 1945 Keitel i Żukow też wysłali umyślnego na róg Wilhelm Platz żeby im zrobił parę odbitek aktu kapitulacji Trzeciej Rzeszy Niemieckiej, tak na pamiątkę. @:-) Wyzywasz ludzi od idiotów, a sam jesteś idiotą i ignorantem @:-)
Owszem, w 1971r. istniały oczywiście metody kopiowania dokumentacji, ba nawet nieco ponad 10 lat wcześniej firma Xerox wprowadziła na rynek swój pierwszy w miarę udany model "kserokopiarki" ale bardzo daleko jej było do tego co dzisiaj rozumiemy pod nazwa "ksero". Poza tym tego typu urządzenia były dostępne jedynie w dużych biurach do użytku wewnętrznego i nikt się komercyjnie (a tym bardziej amatorsko) nie zajmował takim procederem, jak wspomniałeś "na każdym rogu". Choćby z tego powodu, że nie znalazłby nawet jednego klienta gdyż nikt w codziennym życiu nie posługiwał się drukowanymi dokumentami, a jeśli już to produkował je za pomocą maszyny do pisania i kalki. Podejrzewam również iż cena takiej kopi była wielokrotnie wyższa niż obecnie, patrz niedostępna/nieopłacalna dla przeciętnego zjadacza chleba.

ocenił(a) film na 7
gandalfszalony

przecież można zrobić zdjęcie zdjęcia :)

djrav77

zgadzam się z tym, że film jest na prawde dobry. trzeba przyznać, że Anglicy świetnie się spisali. ja za to osobiście jestem fanką Jasona, ale muszę przyznać, że w tym filmie brakowało mi trochę jego popisowych ruchów ; D

ocenił(a) film na 7
replace_

Może to i lepiej. Wówczas mielibyśmy kolejną część ''Transporter'', a tego mógłbym nie zdzierżyć :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones