Tak pół żartem,pół serio to widać,że to szwedzki film - kapitan arab plus LGBT w kosmosie.Dziwny film do oceny.Na pewno jego największym atutem jest futurystyczny klimat,oraz super przedstawiony ten statek kosmiczny jako "miasto-państwo",naprawdę robi to wrażenie,świetnie im to wyszło.Drugi duży plus dla odtwórczyni głównej roli - przyciąga babeczka uwagę,oj przyciąga.Co do samej fabuły i akcji to ta już tak nie porywa.Po początkowym zaciekawieniu i porwaniu widza póżniej,gdzieś tak po połowie już tak kolorowo nie jest.Następuje już momentami lekkie znużenie tą podróżą,trochę siada napięcie.Nie chcę tu spojlować,ale najsłabiej wypada czwarty rok podróży.Podsumowując - film trochę nierówny - świetny początek,słabszy środek i dobra końcówka.Zobaczyć na pewno warto,choćby dla "klimatu".