PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=828446}
6,1 2 498
ocen
6,1 10 1 2498
6,5 2
oceny krytyków
Aniara
powrót do forum filmu Aniara

Ten film popełnia grzech "naturofilii", czyli przesadnego romantyzowania natury. Jest wiele scen ILUZJI w stylu "ojej, jaki piękny lasek/strumyk" postawionych na przeciwko ponurej RZECZYWISTOŚCI życia na statku kosmicznym. Natura jest przestawiona jako wartość nadrzędna a technika i postęp jako przekleństwo ludzkości a każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że jest odwrotnie. W rzeczywistości taki np. piękny lasek przestawiany w iluzji wytworzonej przez sztuczną inteligencję jest pełen kleszczy, komarów i innego syfu. Życie w dziczy to ciągła udręka i walka o przetrwanie, nie bez powodu większość ludzi woli żyć w mieście (zazwyczaj im większym, tym bardziej) gdzie może i jest gorsza jakość powietrza i hałas, ale za to nie musisz aż tak bardzo martwić się o schronienie i pożywienie. 

Mam uwierzyć w to, że ludzie po zbyt długim życiu w kosmosie wpadliby w głęboką depresję i straciliby chęć do życia? Jakoś tacy więźniowie potrafią przyzwyczaić się do życia w zamknięciu a ci, którzy spędzili w więzieniu wystarczająco długo nawet nie chcą wychodzić na wolność. Skoro ludzie potrafią przyzwyczaić się do więzienia, w którym panuje patologia na porządku dziennym, to tym bardziej przyzwyczailiby się do życia na luksusowym statku kosmicznym, który jest dużo większy niż przeciętne więzienie.

ocenił(a) film na 8
Xilentraz

Zaskakująca wypowiedź. Przecież my jesteśmy tylko częścią natury, bez niej w ogóle nie byłoby życia, w tym naszego. To, że ludzkość stała się wygodna nie oznacza absolutnie, że technika to wartość nadrzędna. W ogóle możesz żyć dzięki tej naturze. Masz czym oddychać, co jeść, umyć się itd.

ocenił(a) film na 3
Agatonik

Źle mnie zrozumiałeś/aś. Nie mam nic przeciwko naturze (chociaż uznaję ją za źródło wielu trudnych do rozwiązania problemów) a jedynie uznaje za głupie przesadne romantyzowanie natury i przeklinanie techniki jednocześnie korzystając z niej na porządku dziennym.

Mając technikę można wytworzyć powietrze (manipulowanie naturą to też technika) co robili na tym statku. Mając technikę można też tworzyć pożywienie. Dzięki naturze może i można żyć, ale dzięki niej można też NIE żyć. Śmierć, choroba, ból to też natura, ale twórcy filmu o tym zupełnie zapomnieli.

ocenił(a) film na 8
Xilentraz

Ja też oczywiście nic nie mam przeciwko technice, postępowi, nauce i nowoczesnym technologiom. Dzisiejsze czasy pokazują, że są dla nas ratunkiem i czasami jedynym kontaktem ze światem. Najważniejsze jest dążenie do jak najbardziej harmonijnego wspóistnienia. Pozdrawiam:))

ocenił(a) film na 7
Xilentraz

. "Natura jest przestawiona jako wartość nadrzędna a technika i postęp jako przekleństwo ludzkości a każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że jest odwrotnie. "

- znaczy natura jest przekleństwem ludzkości? Srogi z ciebie rozkminiacz.

" Śmierć, choroba, ból to też natura, ale twórcy filmu o tym zupełnie zapomnieli."

- no akurat śmierci i obłędu mieli tam pod dostatkiem i raczej dla nikogo to pozytywne nie było, więc w jakim sensie zapomnieli?

"Nie mam nic przeciwko naturze"

- uff, wszystkie komary, koty i konopie indyjskie odetchnęły z ulgą.

ocenił(a) film na 3
yossarian84

Naprawdę śmieszą mnie tacy ludzie jak ty, którzy mają bzika na punkcie natury, ale jakby musieli żyć w dziczy i walczyć o przetrwanie każdego dnia, to popełniliby samobójstwo po miesiącu, no ale naturka przecież taka wspaniała. Gdyby nie postęp techniczny ludzie żyliby średnio 40 lat, umieraliby z najgłupszych powodów, które zgotował nam właśnie chaos jakim jest natura.

"no akurat śmierci i obłędu mieli tam pod dostatkiem i raczej dla nikogo to pozytywne nie było, więc w jakim sensie zapomnieli?"

To jest właśnie fantazja twórców tego głupkowatego filmu. Nie byłoby takiej sytuacji na luksusowym statku kosmicznym, większość pasażerów przyzwyczaiłaby się do życia na nim. Śmierć i obłęd to własnie część natury, nasze ciała są BARDZO niedoskonałe i właśnie dzięki postępowi technicznemu można ten problem zredukować lub w końcu całkiem wyeliminować. Ciągłe zachwycanie się naturą i w konsekwencji ograniczanie postępu technicznego tylko nas ogranicza.

ocenił(a) film na 7
Xilentraz

Ale wiesz o tym, że można połączyć miłość do natury z rozwojem technicznym czy to przekracza twoje możliwości intelektualne? Czy jeśli pojadę na tydzień w góry pod namiot, a potem wrócę do domu, gdzie będę korzystał z zdobyczy rozwoju technicznego, to to jakoś będzie sobie przeczyć?
Nie wiem w jaki sposób z tych kilku zdań wyczytałeś że marze o życiu w dziczy i odrzuceniu wszelkich wynalazków, ale podziwiam tę umiejętność nadinterpretacji czyichś wypowiedzi.
W filmie te wszystkie jakże obrzydliwe drzewka i strumyki miały przypomnieć ludziom skąd odlecieli i tyle, a nie wskazywać na wyższość życia w dziczy nad postępem technicznym.

ocenił(a) film na 3
yossarian84

To dlaczego WSZYSCY pasażerowie popadli w głęboki marazm i większość popełniło samobójstwo a kiedy sztuczna inteligencja pokazująca im strumyki też popełniła samobójstwo (XD), to już w ogóle tragedia i rozpacz? Przesłanie filmu jest oczywiste - "bez stałego dostępu do natury człowiek nie jest w stanie wytrzymać psychicznie" i jeśli ty go nie widzisz, to oglądałeś inny film.

ocenił(a) film na 7
Xilentraz

XD jak śmiesz oskarżać inną osobę o oglądaniu innego filmu jak sam przegapiłeś dialog w którym mówione jest, że Mima każdej osobie pokazywała co innego? Na dodatek WSZYSCY pasażerowie NIE POPADLI w głeboki marazm i większość NIE POPEŁNIŁA samobójstwa przez "śmierć" Mimy. Widzimy kilkadziesiąt osób płaczących nad Mimą, a pierwsze samobójstwo widzimy w 4 roku, rok po "śmierci" Mimy, 2 LATA TO OGŁOSZENIU ŻE DRYFUJĄ DO NIKĄD BEZ CIENIA POMOCY. Więc utkaj dziurę przygłupie, jesteś tylko kolejnym kłamliwym gimbo krytykiem filmowym który ogląda filmy z telefonem w łapie.

ocenił(a) film na 3
Turahk

1. Jest scena, w której główna bohaterka wydobywa resztki obrazów z martwej Mimy i znajduje sposób na wyświetlenie ich poza statkiem aby każdy wyglądający z okien mógł zobaczyć strumyki i drzewka. Wniosek z tego taki, że nawet jeśli każdy miał inne wizje, to były one bardzo podobne - wizje natury. Mima jedynie była dla niektórych sposobem na chwilowe zapomnienie, że są w kosmosie. Przed jej autodestrukcją były do niej OGROMNE kolejki co jest WYRAŹNIE pokazane w filmie.

2. Właśnie widać jak TY rozumiesz to co oglądasz. Właśnie WSZYSCY, łącznie z kapitanem, który popełnił samobójstwo (XD) popadli w głęboki marazm i jest to WYRAŹNIE przedstawione w filmie. Oczywiście nie wszyscy jednocześnie i nigdzie nie twierdziłem, że wszyscy byli w takim samym stanie psychicznym, co nie zmienia faktu, że był podobny. Nigdzie też nie twierdziłem, że brak Mimy był tego GŁÓWNYM powodem a fakt, że nie mają dostępu do PRAWDZIWEJ natury. Prawdopodobnie nawet jeśli Mima ciągle by istniała, to też wszyscy by zginęli, z tym że zajęłoby to trochę dłużej, bo jak już wspomniałem Mima była dla nich sposobem na ucieczkę od rzeczywistości. Pod koniec filmu widać, że już nawet nikt nie zajmował się podtrzymywaniem produkcji alg a na statku została tylko niewielka garstka ludzi, których przy życiu trzymała tylko wiara w bóstwa.

3. Te kilkadziesiąt osób płaczących nad Mimą reprezentowało WIĘKSZOŚĆ statku. Przykro mi, że ktoś może być na tyle głupi by tego nie rozumieć.

4. No właśnie 2 lata świadomości, że już nie zobaczy się PRAWDZIWYCH strumyków i lasków wystarczyło by ludzie zaczęli popełniać samobójstwa co jest nonsensem.

5. Przekaz filmu jest wyraźny - bez CIĄGŁEGO dostępu do PRAWDZIWEJ natury człowiek nie jest w stanie przetrwać w kosmosie więcej niż jakieś 10 lat i jeśli ty widziałeś coś innego, to mam dla ciebie złą wiadomość - masz bardzo niskie IQ.

6. Mangozjeby głosu nie mają. Już sam fakt, że oglądasz/akceptujesz chińskie bajki dyskwalifikuje cię z jakiejkolwiek dyskusji na temat kinematografii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones