Szczerze mówiąc, kiedy znajomi zapraszali mnie na film spodziewałem się tragedii. Zombie i to jeszcze kręcone w Polsce?! Dałem się zwieść stereotypom, bo wiadomo jak u nas ocenia się polskie filmy.
Wracając do meritum - komizm tego filmu wybitnie poprowadzony. Żarty sytuacyjne praktycznie wszystkie udane. Miejscami absurdalna powaga w filmie wywoływała salwę śmiechu wśród naszej paczki. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy miało to być śmieszne, no ale wyczuwam lekką inspirację Zombie land. W każdym razie heroizm Cezarego pazury nie mógł być odebrany poważnie.
Co do postaci - byłem zdziwiony, że niektóre przechodzą nawet wewnętrzną przemianę, a nie stoją w miejscu jak np dziewczyna, która była przedstawiona jako typowa kujonka, przechodząca glow up niczym księżniczka z baśni.
Ważna uwaga do szurów i innych fanów konfederacji. Film ma w sobie wątek covidowy miejscami poważnie poprowadzony (poza jednym wątkiem), więc polecam założyć czapeczki foliowe