1. Ziemia jest jednością.
2. Czarny charakter jest czarny, przemocowy, chciwy, głupi.
3. Królewska para to mężczyzna i kobieta.
4. Kobieta jest tą co rodzi dzieci.
5. Należy wyrzucić śmieci z morza na brzeg, tym co je wytwarzają
6. Wyrzucić na brzeg wszystkie okręty usa
7. Wszystkie istoty co mówią ludzkim głosem są ważne.
8. W jądrze ziemi jest morze a w nim wyspa w której jest wejście do kolejnego morza. Taki teserakt.
9. Współpraca jest podstawą rozwoju społeczeństw.
Czego brakuje?
10. Powiązane jest to z punktem 5 tym. Aby oczyścić ziemię należy zlikwidować trucicieli jak fb, google, amazon czy bayer ag wytwarzający trucizny niszczące nasz świat.
11. Nazwa Aquaman jest głupia, władca mórz nie może się tak nazywać. Dlatego tytuł powinien brzmieć: król arthur
Ciekawy punkt widzenia i uwagi. Nie uważam, żeby były one w stanie przykryć wszystko co w tym filmie było złe i nijakie. Natomiast fakt, fajnie, że na kilku płaszczyznach miało to ręce i nogi tak jak opisałeś. :)
Ciekawy jest coraz bardziej rysujący się paradoks. Można go nazwać hollyłod paradox.
Otóż Marvel wchodząc coraz mocniej w świat legend i obficie z nich czerpiąc musi jednocześnie tworzyć wyraźną feudalną strukturę powiązań społecznych.
I tak mamy króla i królową, mają oni synów córki. Synowie nawet jeżeli są z nieprawego łoża stoją w hierarchii wyżej niż baronowie czy królewscy doradcy. Im dalej w dół tym bardziej piramida się rozrasta ale wyraźne powiązania społeczne w ramach hierarchii są widoczne.
Więc jeżeli hollyłód chce sprzedawać takie bajki musi, musi, musi iść pod prąd wobec nowych trendów typu gender.
Nie ma, przynajmniej jeszcze nie ma, królestwa ze strukturą społeczną a'la ul czy mrowisko.