Dobrnęłam do końca aby sobie popatrzeć na zawadiakę;). Niby gdzieś w tle dobra nuta ale nie dobrana do sceny. Kostiumy- plastikowe pożyczone od Power Rangers. Irytująco płytkie dialogi ,z których niewele wypływa dla fabuły. Niezmiernie szanuję kreacje tworzone przez N. Kidman jednak wyczuwam posmak maliny.