"Save the world", to wyrażenie w kółko się powtarza. Nie wiem, moze Amerykanie lubią taki prymitywny patos. Mnie się ten film nie podoba, Willisa też nie lubię. Po prostu prymitywny i żałosny, rezyser silił się na wielkość i klimat....Na mnie to nie działa, raczej śmieszy i żenuje, te szczere rozmówki, pełne nadęcia dialogi. Dobre jedynie efekty specjalne. 4/10
hehe... Formułkę "Save the world" (tudzież Earth) trawię jedynie w "Flash Gordon", gdy Dale mówi do Flash'a: "Flash! I love you, but we only have fourteen hours to save the Earth" :)
No racja patos aż leje się z każdej sekundy filmu, ale film ogólnie bardzo dobry. Rewelacyjne efekty specjalne, widowiskowe akcje, znakomita reżyseria, świetne aktorstwo (niezasłużone nominacje do Maliny i nagroda dla Willisa). Wadami jest jedynie ten ogromny patos i niekiedy dialogi, ale warto obejrzeć ten film, szczególnie dla efektów i aktorstwa.