Mamy rok 1980, jesteśmy w Nowym Jorku. To tutaj wychowuje się Paul Graff, chłopak o żydowskich korzeniach. "Armagedon" to oparty na autobiograficznych wątkach coming of age movie w reżyserii Jamesa Graya.
Hm… Mam taką smutną refleksję, że niestety, ale pamietam ze swojego życia większość takich nauczycieli. Którzy w tak obrzydliwy sposób tłumili pasję, talenty i osobowość dzieci. Dosłownie na palcach jednej ręki, mogę policzyć osoby, które nie przedstawiały stereotypowego nauczyciela i to przed cały okres nauczania, aż...
więcejSam film to oczywiście wariant 154 dojrzewania, zdobywania doświadczeń i wspomnień z dzieciństwa któregoś z kolei reżyserów. Mamy dobrze oddane lata 80-te, problemy wczesnego nastolatka, tło społeczne i rasowe. Ale najistotniejsza jest relacja dziadek - wnuczek. To właśnie są te chwile autentycznej bliskości, słuchania...
więcejMyślałem,że to będzie coś lepszego - taka sobie amerykańska obyczajówka,którą oglądałem bez większych emocji czy wzruszeń - ani mnie ta historia grzała,ani ziębiła.Na plus na pewno dobre aktorstwo oraz fajny klimacik czasów dzieciństwa w N.Y tamtych lat.Na moje oko to lekka przesada z tym rasizmem w stosunku do...
sometimes kids just say stuff.. gray o tym co go uformowało a co go przereformowało, okaleczonym sobie - wychowanym w mieszczańskich warunkach ery pokoju, dobrobytu i samorealizacji, w epoce regana, hartu, sportu i fitnessu, arnolda schwarzenegera i jane fondy - zgwałconym idealiście, który szybko miał się przekonać,...
więcej