Artysta
The Artist
2011
Jak dla mnie, był to dobry film.. wiedziałem na co idę. Piękne kadry i dobra muzyka, a na dodatek wszystko w stylu retro..
Nawet przegrać trzeba umieć z klasą - nazwanie Artysty - cytat z Onetu "...jakąś idiotyczną
wydmuszką..."- zakrawa na zawiść i zwykły brak wychowania. Rozumiem że film ten może być
trudny w odbiorze dla pokolenia Transformers 3D ale tego typu wypowiedzi Pani Reżyser są
żałosne. Nie udał się plan wkupienia się w...
jakimi obsypano ten film - uważnie go obejrzałem od początku do końca i stwierdzam,że to
jakiś straszny shit
Niech mi ktoś wyjaśni, dlaczego ten film został nominowany w kategorii "Najlepszy film"?
Przecież nie jest anglojęzyczyny. Czy fakt, że jest niemy, pozwala na takie obejście
przepisów, zasad i regulaminów?
Ocena filmu spadła przez Oscary, bo się rzuciła rzesza ludzi do których film nie był kierowany. Oscary w pewnym sensie film skrzywdziły.
Wcześniej ocena była ponad 8 i oglądali to ludzie świadomi, że mają do czynienia z filmem niemym, niezależnym (dla przypomienia powiem ze akcja dzieje sie w Hollywood ale nie...
"Ludzi męczą aktorzy, którzy muszą stroić miny przed kamerą, żeby ich zrozumiano."
Akademia doceniła to, że ten film jest znakomicie nakręcony. Po prostu dobrze "zrobiony".
Gra aktorska na wysokim poziomie itd. itp. Ale nie zmienia to faktu iż ten rodzaj kina bezpowrotnie odszedł w zapomnienie. Trochę się męczyłem...
Artysta od początku do końca jest kpiną, perwersyjnym klapsem wymierzonym rozbrykanej i
rozwiązłej (bo wciąż bez wielowiekowego doświadczenia) X Muzie. A perwersyjność wynika
z faktu, że klaps wcale nie przywołuje do ustalonego niegdyś dla kina bezpiecznego
porządku, lecz nawołuje do rozbicia go w drobny mak....
moze dlatego, ze lubie takie filmy. Od bohatera az do zera. Troche liczylam na to, ze sie zastrzeli, dodalo by to filmowi tragizmu hehhe, ale dobrze sie skonczyl.
Moim zdaniem wysokie oceny i Oskary biora się stąd, że faux pas było by go krytykować i trendy jest oglądac takie bajdle wmawiając sobie ze miliony osób nie moga się mylić a film jest tak, trudny, tak niszowy, i gatunkowo tak oryginalny ze po prostu wypada go lotnie ocenić. Wszak każdy z nas przecież ocenia go przez...
więcej
Wydawało mi się czy może przez kilkanaście minut słyszeliśmy muzykę bardzo podobną do ścieżki dźwiękowej z "Zawrotu głowy" Hitchcocka????
Nie dziwię się, że właśnie ten film otrzymał Oskara. Oryginalność wręcz powala. I to nic, że scenariusz jest dość prosty i przewidywalny, ale sposób przekazu, metaforyczność i znakomita gra aktorska zdecydowanie stawiają ten obraz wśród arcydzieł ostatnich lat.. Super sprawa, tak chociaż na dwie godziny przenieść się w...
więcej